Forum Silent Hill Page

Projekt Silent Hill - Fabuła

Doxepine - 2008-07-28, 16:04

tumi1 napisał/a:
To z góry odpuściłbym sobie w takim razie motyw,w którym bohater ucieka autem przez to piekło i rozbiija się. A potem musi szukać części do auta :P

Peter got a drivewheel... :razz:

tumi1 napisał/a:
Kurczę,tak naprawdę,to nie wiem,jaki miałbym powód,aby przejść przez Sh. poza ukochaną osobą,to chyba jeszcze tylko szansa na odzyskanie duszy albo coś w tym guście...

Coś w ten deseń, byleby nie było ckliwe i melodramatyczne...

tumi1 - 2008-07-28, 16:27

Hmm. Może...Dobra,mam.

Zakładając,że bohater ma 7 czy ileś tam osobowości. Miasto uświadamia mu jego chorobę i daje szansę wyleczenia się. Musi jednak przetrwać to piekło,ze względu na grzechy,które jego osobowości popełniły. Oczywiście całość była by bardziej owiana tajemnicą.Hm? Nie rozpisywałem się,bo nie wiedziałem czy się przyjmie.

Bersek - 2008-07-28, 16:32

Hmmm według mnie naprawdę dobre :grin2:
Doxepine - 2008-07-28, 16:53

tumi1 napisał/a:
Nie rozpisywałem się,bo nie wiedziałem czy się przyjmie.

No to się, tumi1, rozpisuj... Imo bardzo ciekawe...

tumi1 - 2008-07-28, 18:31

Ok. Postaram się sklecić to tak jak należy :)

Dawno,jeszcze przed przybyciem do Silent hill, w mieście Brahams dokonano okrutnego morderstwa. Policja była bezsilna,zdawało się bowiem,że oprawca rozpłynął się w powietrzu.

Nathaniel (jeśli tak będzie miał na imię) przyjeżdża do miasta nie świadom swej choroby. Owszem,rodzice coś podejrzewali,ale nigdy nie poszli z nim do psychiatry. Bohater w ciągu dwóch nocy spędzonych niby spokojnie w umierającym powoli mieście,doznaje dziwnych snów.Sny,czy też koszmary wydają się bardzo realistyczne i Nathaniel ma dziwne wrażenie,że już to się kiedyś zdarzyło. Zaczyna mieć podejrzenia,może nawet wariuje,lecz nie jest to wina złego wpływu miasta tylko przeżyć z dzieciństwa. W koncu spotyka dziewczynę bądź chłopca. I znów zdaje mu się,że go zna. W pewnym momencie gry,przyjaciel umiera. Widząc jego zmasakrowane zwłoki (no przypuśćmy,że zmasakrowane,ok? :D ) Przypomina sobie,że to on dokonał tego morderstwa już dawno temu i ta dorosła osoba,była nikim innym jak dorosłą wersją zamordowanej niegdyś osoby.
Mam nadzieję,że nie zamotałem...

Nath uświadamia sobie,że tą osobę właśnie on zabił. No dobrze,ale kiedy? Czemu nic z tego nie pamiętał? Chęć poznania prawdy pcha go w zimne objęcia nie-dokońca śmierci (skoro uznano {niktórzy}że postać ma zamienić się w potwora.)

I co? Mamy nasze MYourself :)

bloo - 2008-07-28, 18:40

tumi1 napisał/a:
I co? Mamy nasze MYourself

EEEEEEEEE i mamy spłyconą wersję SH2. Do rewolucji i przełomowego pomysłu daleko.

tumi1 - 2008-07-28, 18:53

Dobra,ok bloo. A co sądzisz o motywie "uzdrowienia"?
tumi1 - 2008-07-30, 09:24

Wiesz,miasto uświadamia bohaterowi jego chorobę i obiecuje go wyleczyć i przejąć jego osobowości. Ale Nathaniel musi przejść przez miasto i w miarę postępów w grze "zostawiać" te osobowości w mieście. W końcu udaje mu się uciec zdrowym,a miasto karze osobowości za ich zbrodnie i zamienia w potwory .
Doxepine - 2008-07-30, 14:16

Najpierw dobra rada. Edytuj swoje posty, bo moderatorzy przyczepią Ci się do tyłka...
Tumi, nie zapominaj, że jest jeszcze postać Davida, wprowadzona przez Swirekstera. I właśnie nad nim skupiłbym się, jeśli chodzi o uświadamianie choroby głównemu bohaterowi. Tak jak Piramidogłowy był spersonifikowanym pragnieniem kary, tak i David może, ale nie musi, być uosobionym pragnieniem pozbycia się tych wszystkich alternatywnych osobowości głównego bohatera lub też silenthillowym tworem - swoistym terapeutą, który spełniałby właśnie zadanie uleczenia.
Alternatywne osobowości nie popełniły żadnych zbrodni! Fakt, jednej z osobowości można nadać cechy mordercy, ale jaką niby zbrodnię mogło by popełnić rodzeństwo? Imo to nie jest za dobry pomysł, by każde z alter ego miało coś na sumieniu. Jeżeli już miałoby coś, to tylko i wyłącznie z powodu tego, że dany występek obciąża sumienie głównego bohatera. A tego, by protagonista był schizofrenicznym mordercą swojej żony czy psa, bym nie chciał...

Bersek - 2008-07-30, 14:48

tumi1 napisał/a:
a miasto karze osobowości za ich zbrodnie i zamienia w potwory .

Doxepine napisał/a:
Alternatywne osobowości nie popełniły żadnych zbrodni!

A może miasto po prostu "zniszczyłoby" te osobowości w taki sposób, że przemieniłoby je w potwory. Skoro protagonista wylecza się z choroby to alternatywne osobowości nie mają racji bytu. Ja bym zrobił to nawet na takiej zasadzie, że jedyną pozostałością po nich byłyby....
http://www.psxzone.opalne...ata/hidden8.jpg
http://www.psxzone.opalne...ata/hidden9.jpg
http://www.psxzone.opalne...ta/hidden15.jpg
http://www.psxzone.opalne...ta/hidden14.jpg
http://www.psxzone.opalne...ta/hidden17.jpg

Co wy na to?

Doxepine - 2008-07-30, 15:10

Bersek napisał/a:
A może miasto po prostu "zniszczyłoby" te osobowości w taki sposób, że przemieniłoby je w potwory. Skoro protagonista wylecza się z choroby to alternatywne osobowości nie mają racji bytu. Ja bym zrobił to nawet na takiej zasadzie, że jedyną pozostałością po nich byłyby....
http://www.psxzone.opalne...ata/hidden8.jpg
http://www.psxzone.opalne...ata/hidden9.jpg
http://www.psxzone.opalne...ta/hidden15.jpg
http://www.psxzone.opalne...ta/hidden14.jpg
http://www.psxzone.opalne...ta/hidden17.jpg


Pomysł bardzo mi się podoba, ale mam kilka pytań dodatkowych... W jaki sposób ulegaliby przemienieniu? I kiedy - w trakcie gry (np. podczas drugiej wizyty w danej lokacji) czy w poszczególnych zakończeniach? Czy nie będzie to za duże nawiązanie do Jedynki i Trójki, gdzie takie "stworzenia" wiszą na co drugiej ścianie? Rozumiem, że będą wyglądać inaczej, ale... skojarzenie może być zbyt duże, co dla mnie nie byłoby niczym złym.

Bersek - 2008-07-30, 15:21

Doxepine napisał/a:
Czy nie będzie to za duże nawiązanie do Jedynki i Trójki, gdzie takie "stworzenia" wiszą na co drugiej ścianie?

Czy jest jakaś teoria dotycząca tych ciał? Chyba nie. Przynajmniej nie przypominam sobie, a pytam dlatego, że gdyby te ciała były jakoś mocno powiązane z fabułą SH1/SH3 to "użycie ich w naszej grze" byłoby bez sensu. A że jestem przekonany, że nie są....no chyba, że ktoś mi tu zaraz wyskoczy z jakąś teorią w co wątpię. Myślę, że nie byłoby to dużym nawiązaniem, a jedynie smaczkiem. Mi na przykład brakowało tych ciał w SH2 i SH:O :grin2:
Doxepine napisał/a:
jaki sposób ulegaliby przemienieniu? I kiedy - w trakcie gry (np. podczas drugiej wizyty w danej lokacji) czy w poszczególnych zakończeniach?

To się zaraz wymyśli :grin:

Doxepine - 2008-07-30, 15:49

Bersek napisał/a:
Mi na przykład brakowało tych ciał w SH2 i SH:O :grin2:


Mnie również...
A co do przemiany osobowości w te "posągi", to proponuję takie oto rozwiązanie:
Wracamy do lokacji, którą wcześniej odwiedziliśmy. Spotykamy tam osobowość przypisaną do tego miejsca i Davida (o którym pisał swirekster), który np. znęca się psychicznie nad danym alter ego. Widzimy jakieś czary mary, hokus pokus (oj, bardzo duże uproszczenie mi wyszło) i osobowość, w wielkich bólach i cierpieniu, zmienia się w ów "stworzenie". Problem polega na tym "czary mary, hokus pokus"...

Bersek - 2008-07-30, 18:21

Hmmm może tak: cutscenka, na której widać Davida stojącego przed alternatywna osobowością. David nie robi nic oprócz patrzenia, a osobowość zwija się w ogromnym cierpieniu (tu można zastosować motyw z trzęsącą się głową jak u Closera). Koniec cutscenki, bohater wchodzi do pomieszczenia w którym rozgrywała się akcja i nie widzi żadnej postaci, ale wzrok przykuwa leżący na środku pokoju klucz potrzebny do otworzenia jakiś drzwi, które z kolei dadzą dostęp do innej lokacji. Bohater podchodzi, aby zgarnąć item i w tym momencie kamera ustawia się tak, aby było widać "posąg" przybity/wmurowany/przyklejony taśmą klejącą do ściany. Nic innego jak na razie nie przychodzi mi do głowy :grin2:
swirekster - 2008-07-30, 18:29

pomysł odnośnie pewnej sceny ( to chyba nie offtop :P )
w pokoju w którym będzie walka z jednym alter ego będzie rozbita szyba. Po pokonaniu stwora do pomieszczenia wchodzi David, który zaczyna badać martwe dziwadło. Mówi nam gdzie mamy się udać a sam zostaje w pomieszczeniu. jeśli po jakimś czasie do niego wrócimy Davida już tam nie będzie (ciało potwora zniknie ) a szyba będzie w całości.

scena ta uswiadomi nam ( ? ), że rozbita szyba przedstawia nas (która po unicestwieniu naszego alter ego staje się jednością :) )

Doxepine - 2008-08-02, 23:49

A ja to widzę w ten sposób. Bohater przyjeżdża do Silent Hill załatwić jakieś sprawy. Może to być udzielenie pożyczki jakiejś firmie czy też zakup części zamiennej do jego starego samochodu. To jest nieistotne. W czasie jego pobytu miasto zmienia się diametralnie, wciągając go w koszmar. Itp. itd.
Przechodzę teraz szybko do momentu, w którym dajemy graczowi pierwszą wskazówkę na temat choroby głównego bohatera. Trzeba będzie jednak najpierw wysilić szare komórki, żeby wywnioskować z nich coś logicznego. Znajdujemy się w szpitalu psychiatrycznym (sanitarium). "Zwiedzając" lokację natrafiamy na coś w rodzaju kostnicy, w której znajdują się rozczłonkowane ciała. Na pustym stole do przewozu zwłok znajdujemy notatkę (kartka wyrwana z pamiętnika jakieś bliżej niezidentyfikowanej osoby, na przykład):
"Dwunasta to godzina duchów. A kiedy jest godzina duszy? Mógłbyś celebrować ją każdego dnia, Twoje ciało to bowiem siedziba dusz. Jeśli będziesz postępował godnie, wszystkie dusze zostaną zbawione".
Tekst z miłą chęcią dopracuję, wsparty o jakieś rady. Czy w ogóle ten pomysł uważacie za trafiony? Czy nie nazbyt dosłownie przekazuje graczowi pewne kluczowe informacje?

Bersek - 2008-08-03, 10:04

Doxepine napisał/a:
Czy w ogóle ten pomysł uważacie za trafiony? Czy nie nazbyt dosłownie przekazuje graczowi pewne kluczowe informacje?

Jest dobrze, w ogóle im więcej takich notatek i wskazówek tym lepiej.
PS. Chyba coś przegapiłem bo z tego co tu czytam to wynika, że miasto początkowo jest całe zaludnione. Jeśli o to chodzi to osobiście jestem stanowczo na nie (imo to nie SH..). :grin2:

Doxepine - 2008-08-05, 19:53

Bersek napisał/a:
PS. Chyba coś przegapiłem bo z tego co tu czytam to wynika, że miasto początkowo jest całe zaludnione. Jeśli o to chodzi to osobiście jestem stanowczo na nie (imo to nie SH..). :grin2:

Może to i nie SH, ale ja mam naprawdę dość tego, że miasteczko przywołuje kogoś. Właśnie dlatego wprowadzić by można element zmiany otoczenia do gry, kiedy to na własne oczy widzimy przemianę miasteczka.
Jestem jednak otwarty na wszystkie propozycje dotyczące tego, w jaki sposób rozwiązać problem z przybyciem bohatera do SH.

Bersek - 2008-08-05, 20:13

Doxepine napisał/a:
Może to i nie SH, ale ja mam naprawdę dość tego, że miasteczko przywołuje kogoś.


Ale to jest właśnie istota SH....

tumi1 - 2008-08-13, 14:24

Śłuchajcie,będę upierdliwy i spytam się,czy pomysł z pustoszejącym miastem przyjął się :D
Doxepine - 2008-08-13, 23:57

tumi1 napisał/a:
Śłuchajcie,będę upierdliwy i spytam się,czy pomysł z pustoszejącym miastem przyjął się :D


Chyba się jednak nie przyjął... Choć sam nie do końca jestem tego pewien...

FHOMGHT - 2008-10-10, 12:52

Widzę, że wybraliście temat 7 osobowości. Ja natomiast wbrew wszystkim zacząłem powoli rozbudowywać scenariusz z nauczycielką. Wiem już jak wyglądało by intro, jaki byłby finał gry. Wprowadziłbym dużo nowości, których nie było w poprzednich częściach SH, mam wymyślonych kilka postaci niezależnych, oraz wykombinowałem, jak z poszukiwania ciał dzieci nie uczynić zbierania pokemonów. Gdybym tylko był w stanie samoczynnie stworzyć grę, to właśnie z motywem nauczycielki. Powoli będę się z Wami dzielił tym, co wymyśliłem w tym temacie.
tumi1 - 2008-10-10, 16:12

No to się dziel, bo 7 osobowości za duże chyba do ogarnięcia. Kurde, a mi się podoba pustoszejące miasto :P
Doxepine - 2008-12-07, 19:15

tumi1 napisał/a:
Kurde, a mi się podoba pustoszejące miasto

Z tego, co dane mi było zobaczyć w SH Hołmkoming wynika, że pustoszejące miasto jest nietrafionym pomysłem... Myślę, że powinniśmy zostać przy utartym, aczkolwiek sprawdzonym, schemacie pustego miasta z niewielką ilością bohaterów niezależnych...

tumi1 - 2008-12-16, 17:14

Hmm. Albo dajmy na to. Pamięta ktoś tego kotka, który wzbudził ciekawośc kogośtam? Można by go "zaprosić" do nas. Jego rola była by takim dodatkiem - ot bohater by go widział z pewnej odległości. Mógłby się pokazywać w momencie, gdy gracz nie wie co zrobić. Nie wiem...błądzi w mieście we mgle no i taki GPS się pojawia :D


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group