Kevciu1 - 2012-03-20, 17:18 Nie wiem Raziel czy w ogóle wiesz o czym mówisz ? ; > Nie chcę się czepiać ale :
Nakładanie się dwóch obrazów posiadających TĄ SAMĄ rozdzielczość i jakość tekstur, nie wpływa na wydajność, obrazy są powielone w czasie rzeczywistym i moc obliczeniowa nie jest wykonywana przez procesor graficzny tylko przez CELL-a. Jeśli czegoś nie widziałeś na oczy to nie powinieneś wysuwać wniosków opartych na domysłach.
Najlepiej zrób tak ja, nabyj 2 wersje i się przekonaj. Jedyne co jest lepsze na X360 to antyaliasing i minimalnie zwiększony kontrast (co nie jest takie widoczne po zabawie w menu TV)
Jeszcze jedno co mnie wkurza to że wersja na x-a bardziej szarpie . Mimo zainstalowania na dysku oOR4Zi3L - 2012-03-20, 18:10
Kevciu1 napisał/a:
moc obliczeniowa nie jest wykonywana przez procesor graficzny
a chip graficzny to nie procesor? Masz rację, nie widziałem na oczy PS3 w 3D, ale wg informacji w interncie, tryby 3D maja niższa rozdzielczość (zapewne grafika niewyrabia), np. God of War: Origins Collection ma 1920x1080 (bez AA) ale w 3D juz 1280x720 tylko. Kilzone 3 - 1280x720 2D, 640x716 3D. Większość gier PS3 nie ma antyaliazingu, MS narzuca zeby kazda gra miala jakąś jej formę od czasów XBOX1.Kevciu1 - 2012-03-20, 20:30 Dlatego właśnie nie ograniczam się do jednej konsoli . Co nie zmienia faktu że siedząc w salonie w odległości 6-7 metrów od plazmy 42 cale nie widać aliasingu. Xbox do multiplatform a PS3 ze względu na dużo lepsze tytuły ekskluzywne, takie jest moje zdanie
Edit : Dopiero zauważyłem że też jesteś z Kielc ; >R4Zi3L - 2012-03-20, 20:35 Takie jest tez moje zdanie. Planuje sie zaoptrzyc rownie w PS3.lolek00 - 2012-03-24, 22:54 Jeden recenzent trafnie to sformułował.
Kiedyś jak się grało w grę - i się coś przeszło. To się miało poczucie że się jest mądrym, że rozwaliło się wyzwanie.
Teraz jest prowadzenie za rączkę, niema tego chorego nęcenia gracza sukcesem, tego co pozwalało siedzieć pół nocy przy gierce a potem za rok albo pół do niej wrócić. Oczywiście SH:D nie oceniam bo nie grałem ale pisze ogółem.
Dlatego podobał mi się homecoming paradoksalnie, bo jak się pierwszy raz grało na normalu nie ogarniając za bardzo walki - to jednak te elementy ze stworami były pewnym wyzwaniem i presją. Mimo że zlamili z PH.
Gra to gra - na dłuższą metę każda rządzi się tymi samymi prawami - musi być presja na graczu. Na to nakładka fabularna, audio etc. Żeby gra wżerała się w mózg. Ale bazą jest pewna presja wynikająca nie tylko z oprawy ale też suchej mechaniki i elementów rozgrywki.
Jak gra jest łatwa to nigdy, ale to nigdy nie będzie poziomu napięcia - który pozwala odczuć satysfakcje. Poznałem to dobrze - kiedy przeszedłem 80% pewnej gry nie wiedząc że tam jest Q-Save...
łatwe gry fabularne są jak interaktywne filmy ; / porzucają całkiem element napięcia. I to jest fatalne. Przykro słyszeć że Hard w Downpour = Easy w Homecomingu...R4Zi3L - 2012-03-24, 23:26 Na japońskich SH tez mozna było włączyć se Easy... ale rzeczywiscie... wole dawna mechanike, powolnego, metodycznego sprawdzania kazdych drzwi, zaznaczania sobie na mapie, ktore sa zamkniete, a ktore juz odwiedzilem. Zbierania przedmiotów w jednym miejscu, uzywania ich w innym, zbierania kupy przedmiotów, ogladania ich. Nic mnie nie goni, a jak cos atakuje to przydepcze butem...OldSnake - 2012-03-25, 07:18 Czyli wychodzi na to, że im wiecej kilometrów od Japonii tym wiecej elementow podupada i kuleje w Silent Hill...
Przy Japońskich Silentach wbrew pozorom geniusz tkiwił w prostocie, a teraz za dużo kobinują i próbują się niepotrzebnie dostosować do całej reszty powtarzalnych gier, których pełno na rynku.Mannequin - 2012-03-25, 09:30 To dość przykry koniec Silent Hilla. Z trailerów wynika, że w grze występuje ogrom postaci, dużo słońca (Co cholernie przypomina Alan Wake'a) no i te questy.. Co to ku*wa ma być? Ja wiem, że czesi nie umieją robić gier (nie licząc Mafii I) ale to już jakaś przesada. Co do questów - powiedziane jest, że fajne bo poznaje się historię mieszkańców - to jest właśnie żałosne. Nie ma tej fajnej niewiadomej jak w SH1-2, to bardzo duża szkoda. Ogólnie Silent Hill skończył się na odsłonie (najgorszej) 4. Potem weszły te super-hiper grafiki i możliwości więc odstawili fajne stare schematy na półkę i podarowali nam gówno. Nie kupiłem żadnego innego Silenta póxniejszego niż SH4 i nie kupie już nigdy, bo myśle że kolejny Silent będzie tandetną historią z 'super' grafiką. Porażka Czechów na całej linii.Felippe - 2012-03-25, 09:49 Kochani tak jak i ludzie się zmieniają tak samo gry. Tak jak już ktoś mądrze napisał kiedyś gry były wyzywaniem teraz najważniejsza jest grafika, akcja, dużo trupów strzelanie. Postawcie przed kompa 11, 12 latka i włączcie mu Silent Hill i np Call Of Duty co wybierze? oczywiście CODA a czemu? bo ta jest więcej strzelania akcji, trupów itp Silent Hill wyda mu się nieciekawy, nudny pozbawiony adrenaliny. Tak samo jest z grami ja nie mam żalu to twórców gry, że idą z biegiem czasu, bo każdy chce zarobić na grze gry typu SH są dla specyficznego typu graczy i tak samo COD jest dla innych, ale nie ma co bajerować większość wybrała by CODA. Myślicie, że dla nastolatka przeszukiwanie pokoi, zbieranie przedmiotów łączenie je z innymi itp wyda się ciekawe dla młodych graczy? wątpię. Dlatego zawsze uważałem, że SH nie jest dla wszystkich.lolek00 - 2012-03-25, 10:07 Czechów jako nacje zostawcie w spokoju bo robili świetne gry - nieco zacofany graficznie Vietcong ma super klimat i grywalność, przygodówka Daemonica ale to już inne studio chyba, nie to od Mafii.
Wracając do projektowania gier. To średni wiek gracza w Niemczech dobija do 30stki. Przynajmniej kiedyś usłyszałem takie info. Niemcy to ogromny rynek - i tak w gry grają też ludzie w wieku średnim.
Rozpiętość targetu jest dość duża. Grają 12 latki i grają 22 czy 32 latki. Między 22 i 32 nie, ale między 12 i 22 jest ogromna różnica w rozwoju psychofizycznym i produkt musi być inny taki jak pisał Felippe.
Tylko że siadając do niego dorosła osoba czuje się stara. Jedyne gry które są robione pod zaawansowanych wiekiem graczy to symulatory samolotów i okrętów podwodnych gdzie trzeba znać kokpit B17 żeby się połapać ...
Chce gier który wymagają ode mnie umiejętności które powinna mieć w pełni dorosła bystra osoba. Najlepsze jest to że dzieci i tak adaptują się do tych gier... i będziemy mieli ten aspekt w których dzieciak rozwija swój mózg przed kompem a nie 6 godzin tłucze bez sensu.R4Zi3L - 2012-03-25, 10:19
Mannequin napisał/a:
To dość przykry koniec Silent Hilla. Z trailerów wynika, że w grze występuje ogrom postaci, dużo słońca (Co cholernie przypomina Alan Wake'a) no i te questy.. Co to ku*wa ma być? Ja wiem, że czesi nie umieją robić gier (nie licząc Mafii I) ale to już jakaś przesada. Co do questów - powiedziane jest, że fajne bo poznaje się historię mieszkańców - to jest właśnie żałosne. Nie ma tej fajnej niewiadomej jak w SH1-2, to bardzo duża szkoda. Ogólnie Silent Hill skończył się na odsłonie (najgorszej) 4. Potem weszły te super-hiper grafiki i możliwości więc odstawili fajne stare schematy na półkę i podarowali nam gówno. Nie kupiłem żadnego innego Silenta póxniejszego niż SH4 i nie kupie już nigdy, bo myśle że kolejny Silent będzie tandetną historią z 'super' grafiką. Porażka Czechów na całej linii.
Wg mnie pierdzielisz.... pierwsze gry były wyzwaniem, bo miały rodowód arcadowy - miały nie trwać dłużej niż 15min i być trudne jak cholera żeby wrzucać jak najwięcej kredytów. Potem nadeszły komputery 8bitowe - nagle każdy mógł robić gry i je sprzedawać - narodziły się wszystkie gatunki nam znane, od przygodówek po przez platformery, rpg, az na FPP konczac. Myślisz ze CoD był pierwszym FPS? FPSy sięgają tak dawno na komputerach jak 1991r albo 1981 w salonach gier. Myślisz ze w tamtych czasach ludzie nie patrzyli na zajebista grafike? Jak uber realistyczne poruszaly sie postacie na tych grach z ZX Spectrum? Poczytaj tamte recenzje.lolek00 - 2012-03-25, 11:30 Jeśli chodzi o rolę grafiki w SH - to HD Collection właśnie jadą za grafę głównie starzy fani... czyli jednak znaczenie ma i to spore. Downpourowi też się oberwało za grafikę w recenzjach bo recenzent wymaga żeby gra trzymała obecny standard tym bardziej że to na konsole.
R4Zi3L napisał/a:
Wg mnie pierdzielisz.... pierwsze gry były wyzwaniem, bo miały rodowód arcadowy - miały nie trwać dłużej niż 15min i być trudne jak cholera żeby wrzucać jak najwięcej kredytów. Potem nadeszły komputery 8bitowe - nagle każdy mógł robić gry i je sprzedawać - narodziły się wszystkie gatunki nam znane, od przygodówek po przez platformery, rpg, az na FPP konczac.
niech chce się wcinać ale pozwolę sobie zauważyć że mówiąc "gry kiedyś" chyba mamy na myśli te gry w które my graliśmy jako dzieciaki. A Raziel sięga do czasów przed 8bitowych i ZX Spectrum... a to jeszcze maszyna szpulowa.R4Zi3L - 2012-03-25, 12:22
lolek00 napisał/a:
maszyna szpulowa.
A co ma znaczenie na czym nagrane są dane? Czy to cartdridz czy płyta, czy dyskietka? Chodzi raczej o to że historia lubi się powtarzać. Myślisz że osoby które wychowały się na ZX Spectrum czy Commodore 64 tez nie uwazaja ze te gry PC czy PSX na ktorych tych sie wychowales liczyly sie tylko grafika i strzelanie? I były gorsze? Lepsze? Gry jak wszystko inne się rozwija. Ale nie w jednym kierunku, tylko w kilka naraz. Czasami wraca do starych metod, odwołuje się do nich, czasami wykracza znaczenie poza swoją epokę na chwilę. Wszystko jest uzależnione od mocy przerobowej maszyn danej epoki i czasu poświęconego na tworzenie danego tytułu. Kiedyś dobrą grę można było zrobić w 3 miesiące. Teraz na podobny poziom trzeba czekać 3 lata.lolek00 - 2012-03-25, 15:06
R4Zi3L napisał/a:
A co ma znaczenie na czym nagrane są dane? Czy to cartdridz czy płyta, czy dyskietka? Chodzi raczej o to że historia lubi się powtarzać.
No właśnie w Polsce nie bardzo. Za czasów ZX Spectrum (początek lat 80tych) w Polsce komputera praktycznie nie dało się kupić były tylko w instytucjach, rynku gier nie było w praktyce - tylko nielegalne przecieki z zachodu. Wtedy nie było wyboru, ktoś miał 5 gier i jak w coś grał to w nie, w kółko.
Dopiero 10 lat później ludzie kupowali stare sprzęty. Rynek gier powstał na dobre dopiero w 1994 roku kiedy w Polsce weszło pierwsze prawo chroniące prawa autorów oprogramowania. Wtedy pojawił się wybór, po raz pierwszy. Teraz ludzie na wszystko narzekają bo mają wybór, jest inne, lepsze a to jest gorsze. Kiedyś nie było wyboru mój znajomy który miał amigę miał na nią 3 gry, północ-południe, Centuriona, i jakiś symulator - i to były dla niego najlepsze gry na świecie ... bo nie miał porównania do innych.
Teraz gry robi się 3 lata tak jak piszesz, ale wychodzi rocznie kilkadziesiąt tytułów, i każdy z nich można pobrać z neta ... jest dostęp i wybór to też wymagania graczy a już na pewno tych którzy chcą kupić oryginał do kolekcji są spore.R4Zi3L - 2012-03-25, 18:04 Do niedawna sporo piraciłem, głównie starocie jeśli mogę się usprawiedliwoć (zeby nadrobic historie i miec jakis background), ale nowosci tez. Oczywiscie nie znaczy tez ze nie kupowalem oryginałów czy nawet gier na premierze (ostatnio to Half-Life 2, albo coz). Odkąd dotarłem do obecnej genreacji, przestałem piracić i kupuje używki (nie ukrywając ze bardziej sie oplaca niz starsze systemy, ale poprostu nasz kraj tez zaczyna wychodzic na prostą).
Anyway.... Downpour ma byc moja pierwsza od dawna kupiona gra na premierze, bo zalezy mi na tym zeby jednak seria sie utrzymala, bo moze jednak wroci ona jakos na dawne tory (wiem ze to poboze zyczenia ale marzyc trzeba). A takze chce wspomoc ten rynek, ze jednak oplaca sie wydawac w Polsce gry konsolowe i moze stanieja tak samo jak gry PC kiedys.Mannequin - 2012-03-25, 18:48 Gry się zmieniają - być może. Zwróćmy jednak uwagę na to, że seria GTA np nie zmieniła się zbytnio od części III (nie licząc grafiki i możlwiości) - nadal jest tą samą grą w której głównie chodzi o to samo. A dlaczego? Dlatego bo nie jest ona rozdarta na wiele firm. Jej producentem od początku do końca jest jedna i ta sama firma. A co zrobiono z Silenta? Szmate do zysków. To samo stało się z Mafią, gdzie II jest porażką bo jest zrobiona przez inne studio. Smutne.
Cytat:
Myślisz ze CoD był pierwszym FPS? FPSy sięgają tak dawno na komputerach jak 1991r albo 1981 w salonach gier
Bardzo się ciesze, ale co to ma do tego że z serii która była dobrą serię zrobiono gówno jakości Alan Wake'a. Bo przecież grafika oczywiście super że jest lepsza, to samo pewnie z fizyką jednak co z fabułą i klimatem?R4Zi3L - 2012-03-25, 19:03 Myślisz ze takie serie jak Mario, Zelda, Metroid, Final Fantasy jest robione ciągle przez te same osoby? Oczywiscie ze nie. Oczywiscie najwazniejszy jest pewnien nadzór twórców. Ale czy aby zawsze? Legacy of Kain znany jest nie? Ale dzięki której części? Soul Reaver - zrobiona NIE przez Silicon Knights - twórców, ale przez Crystal Dynamics, twórców Gex'a.Adrian - 2012-03-25, 21:07
Mannequin napisał/a:
z serii która była dobrą serię zrobiono gówno jakości Alan Wake'a. Bo przecież grafika oczywiście super że jest lepsza, to samo pewnie z fizyką jednak co z fabułą i klimatem?
Koledze proponuję jakąś herbatkę na uspokojenie. Alan Wake nie musi każdemu przypaść do gustu, ale jest to przynajmniej bardzo porządna gra (miła, uprzejma i takie tam... ), to po pierwsze.
Ponadto śmieszne, że oceniasz tak krytycznie "Ulewę" jedynie na podstawie trailerów (jak można w ten sposób ocenić fabułę i klimat??? hahahoho ), mógłbyś chociaż skłamać i przyszpanować przed nami, że grałeś i jaki to z Ciebie wielki krytyk. Ośmieszasz się w tym względzie, to po drugie.
A po trzecie, o czym ja tu piszę, skoro kolega ocenia SH4 na 3/10 (sprawdziłem starsze posty, taki ze mnie cwaniak), wymiękam.Żelazko - 2012-03-26, 01:16 Skończcie z tym offtopem, bo bedę kasował posty nie na temat lub edytował i zostawiał tylko co napisaliście o Downpour.Zagadka - 2012-03-26, 22:59 Mannequin, twoje obawy są niesłuszne - jestem dzień po skończeniu SH Downpour i jestem naprawdę miło zaskoczony. Słońce, o którym wspomniałaś przewija się tylko w jednym miejscu, ale ma to swój cel. Przez resztę gry raczeni jesteśmy gęstą mgłą i burzą, która zmienia się w coraz t gorszą ulewę, przemieniającą dzień w noc.
Muszę przyznać, że autorzy włożyli sporo serca w tę grę i to czuć. Starali się wykorzystać własne pomysły, niż zrzynać z niezbyt ciekawego filmu. Do tego w grze mamy od groma zadań pobocznych (bodajże 14), które tylko urozmaicają rozgrywkę, ja wypełniłem 6 z nich i ukończenie samej gry zajęło mi ponad 17 godzin.
Bardzo podoba mi się symbolika i głębia w tej grze, gdzie nie jest wszystko takiej oczywiste. Tutaj, podobnie jak w japońskich Silentach prawie wszystko ma swe ukryte znaczenie. Znajdziemy tu trochę notatek, symboli. Osobiste piekło głównego bohatera zaczęło mnie w pewnym momencie przytłaczać. Muzyka i voice-acting są na wysokim poziomie. Co prawda McGlynn użyczyła głosu tylko do 2 utworów, to w radiu często usłyszymy wiele ciekawych utworów innych wykonawców. Zapewne niedługo napiszę nieco dłuższy wywód na temat tej gry, ale jestem nią naprawdę oczarowany.
Moja ocena to 8,5/10. Polecam.StuntmanMikeL - 2012-03-27, 08:36
Kevciu1 napisał/a:
Co nie zmienia faktu że siedząc w salonie w odległości 6-7 metrów od plazmy 42 cale nie widać aliasingu
Siedzisz 6 metrów od 42-calowego telewizora? Geez, ja siedzę jakieś 2,5m od swojego 46 calowego i mam wrażenie, że jest za mały, a Ty o 6 metrach i mniejszym TV piszesz. xD
Moje podstawowe pytanie do tych co już grali, to jak się ona ma do części od Origins do Shattered memories (tzn. tych, które nie były już robione przez oryginalnych developerów). Czy jest lepsza od takiego Homecoming czy Origins? Kusi mnie jej kupno, ale trochę szkoda mi 2 stówy w ciemno topić.Zagadka - 2012-03-27, 10:58 Downpour przy Homecoming wygląda, jak Ojciec Chrzestny. Homecoming był nieziemsko odtwórczy i nieoryginalny (zbytnia fascynacja twórców filmem), do tego z masą bugów i niestraszny.
Jeżeli autorzy chcieli zrobić z Downpour grę a'la SH2 (w sensie osobistego piekła gł. bohatera i jego cierpień) to musze przyznać, że niemalże osiągnęli cel.
Minusami są czasem małe wpadki w grafice, czy lekkie ścinanie ale może to tylko tak u mnie. Gra może nie jest aż tak schizowa, jak części japońskie, co nie zmienia faktu, że nie ejst ogromnie przytłaczająca.
Dziwi mnie, że taki Homecoming zebrał ocney przyn ajmniej 7-8/10 w różnych serwisach, a taki dopracowany i długi Downpour 6-7/10.
Na końcu, choć faktycznie niezły pasztet z tymi uczieczkami itp., to bez spoilerowania powiem, że autorzy dali bardzo oryginalny pomysł, który nie pojawił się w żadnym Silent Hillu. Taka mała odwrotność .
To najdłuższy Silent Hill, jaki powstał, a wykonwyanie zadań pobocznych to cudo. Po skończeniu gry mamy dostęp do dodatków.Mee - 2012-03-27, 13:49 Zamówiłem w preorderze grę i powiem Zagadka, że Twoje posty utwierdzają mnie w przekonanie, że zrobiłem dobrze.
Też dziwią mnie tak niskie noty dla Downpour - przecież Homecoming już po screenach i trailerach wyglądało na syf. Mam nadzieję, że już za kilka dni zagram i też się wypowiem szerzej.Kevciu1 - 2012-03-27, 18:28 StuntmanMikeL współczuje Twoim oczom
Właśnie męczę SH2 na X360 i powiem wam że Downpour nie dorasta mu do pięt Za mało schizowy jest
Mimo tego że to dobra gra to Silent Hill średni. Podtrzymuję ocenę 6.5Suavek - 2012-03-27, 19:55 http://www.gametrailers.c...nt-hill/728507?
Gametrailers akurat ufam, możę nie tyle w kwestii ocen, co opisów gier. A z tego co widzę, to SH:D nie jest warty ani uwagi, ani czasu, o pieniądzach nie wspominając.
Już sobie chyba lepiej SH1-3 przejść po raz n-ty zamiast tego.