Produkcje filmowe - Silent Hill: Revelation 3D (2011)
R4Zi3L - 2012-11-13, 08:19 Nie chodzi o rozczarowanie, ale o potwierdzenie smutnego faktu - SH zasługiwał na poważniejszą adaptację.SiedzacyWKiblu - 2012-11-13, 21:35 Fakt moim zdaniem film byłby hitem gdyby poszedł w kierunku thrillera psychologicznego.
Heather traci bliską osobę . Chęć zemsty i nienawiść powoli zamienia ją w maszynę do zabijania i deformuje jej rzeczywistość . Claudia wierzy ,że ta nienawiść pozwoli stworzyć nowy świat i jego boga.
Heather jest sama, prawie nikomu nie może ufać. Prawie wszyscy dla niej wyglądają jak potwory. Jej alter-ego Alessa stara się ją zabić dla jej własnego dobra i dla dobra świata ,ale jakaś magiczna siła sprawia ,że Heather nie może umrzeć.
Heather zamknięta w pętli nieśmiertelności oraz swojej własnej rządy krwi musi się opamiętać i pomimo śmierci tej osoby przypomnieć sobie za co jeszcze kocha ten świat zanim będzie za późno.R4Zi3L - 2012-11-13, 23:08 Widzisz... to by było za ciężkie dla przeciętnego zajadacza popcornu...
I za bliskie grze, jakos zawsze musza wszystko robic inaczej w adaptacjach nie wiem...
Heather kierowała miłość, nie nienawiść, Vincentem kierowało współczucie, nie egoizm, Pieczęć miała moc, PH zastąpił Valtiela, Douglas zginał z rąk Missionary/Claudii(?) itd
Reszta była albo nie istotna/nie ciekawa albo kompletnie niezrozumiała.Matys - 2012-11-17, 22:42 Jak dla mnie pierwsza jak i druga część to gniot i profanacja świetnego pomysłu jak i fabuły sorry.R4Zi3L - 2012-11-18, 09:24 Pierwszy film chociaż był dobrym filmem (choćby od strony kunsztu i włożonego serca przez ekipę)Rooster - 2012-11-18, 23:21 Pierwszy i drugi film się uzupełniają. Silent Hill był filmem z fabuła i psychologią, nakreśloną postacią dźwigającą problemy itd... Silent Hill Revelation to sieczka, sama rozrywka z wplecioną fabułą, dla przeciętnego widza niezrozumiałą, dla fanów serii gier podobnie ale ci przynajmniej nacieszyli się nawiązaniami :]kura205 - 2012-12-05, 23:37 Druga część jest na tyle... hmm.. "Nieładna". że zaczynam naprawdę doceniać jedynkę. Więcej nie napisze bo po filmie miałem oko. dwu dniową debatę z moją dziewczyną i po prostu drugi raz się nie chce.. :-]
Jeżeli naprawdę komuś coś się w tym filmie spodobało (więcej niż jedna scena) proszę się pochwalić.
P.S. Jak można zwalić serie SH: HD collection to i film SH:3D można.Mi - 2012-12-09, 16:43 Produkcja ta jako film jest słaba, jako ekranizacja gry jest za to straszna, bynajmniej nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Pomieszali wszystko, co dało się pomieszać i wyszła z tego ogromna (przepraszam za słowo) kupa. Ucieknę od zagłębiania się w szczegóły, bo wszystko zostało już w tym temacie napisane przez Raziela, Alę i innych użytkowników, więc myślę, że powtarzanie tego, co napisali nie ma większego sensu. Szczęśliwie dla mnie od początku nastawiałam się na gniot, który jednak trzeba obejrzeć z "fanowskiego obowiązku" oraz dla potwierdzenia, tak więc rozczarowanie nie było specjalnie duże. Trochę żałuję tego czasu który poświęciłam na obejrzenie, mogłam w tym czasie choćby garnki umyć...
P.S. Tyle absurdów wpakowali w to filmidło, że Piramidek-obrońca uciśnionych wydawał mi się być wręcz miłą odskocznią.R4Zi3L - 2012-12-10, 17:28 http://youtu.be/Oz8p0cSBoDI - Twin Perfect znowu atakuje ;]tumi1 - 2012-12-11, 10:50 Miho, używając brzydkiego słowa ("kupa"... brr!) straciłaś nieco w moich oczach :3 Tak serio - w filmie podobała mi się oprawa audiowizualna, a także nawiązania do SH: D i SH: O. Fabuła była tragiczna, ale w sumie jakoś ją przetrawiłem, nie było aż tak źle. Ale kompletnie zniszczyła mnie walka finałowa, naszła mnie po niej straszna ochota na Mortal kombat R4Zi3L - 2013-01-04, 18:11 http://youtu.be/0tJvw-UQ3h4?t=2m20s - making oflolek00 - 2013-01-05, 01:12 We wszystkich krajach w których dubbingują filmy (nie licząc tych dla dzieci) robią widzom krzywdę.R4Zi3L - 2013-01-05, 09:45 To większość krajów....
http://www.youtube.com/watch?v=SeAtLPojWUc - druga część....KwQ - 2013-01-06, 22:41
Rooster napisał/a:
A nie możecie zwyczajnie przyjąć konwencji rozrywki i cieszyć się nawiązaniami do gier Silent Hill?
Mnie film bardzo się podobał, może dlatego że tak samo cieszyła mnie gra (/gry). Wchodze do kina i na film tego typu nastawiam się jak na źródło dobrej zabawy. Fakt film jest płytki i fabularnie średni, ale fajnie jest zobaczyć odwzorowanie postaci typu Douglas, Vincent, czy na koniec filmu "niby zapowiedź" przyszłych wydarzeń/losów kolejnej ofiary miasta Silent Hill
W pełni się z tobą zgadzam wodzu. Faktycznie z tego co widzę po wypowiedziach na tym forum to wygląda jednak tak, że każdy ( w większości) "prawdziwy" fan(atyk) serii SH musi znaleźć "dziurę w całym"/dopieprzyć się do byle czego i pokazać jaką to on ma "większą wiedzę" od plebsu, który stworzył ten film. Uważam, że nawet gdyby ten film był arcydziełem kinematografii i tak zawsze będzie dla nich za słaby, zbyt daleki do oryginału i będzie produkcją, której zawsze można zarzucić jakieś ale.Żelazko - 2013-01-07, 00:39
KwQ napisał/a:
Rooster napisał/a:
A nie możecie zwyczajnie przyjąć konwencji rozrywki i cieszyć się nawiązaniami do gier Silent Hill?
Mnie film bardzo się podobał, może dlatego że tak samo cieszyła mnie gra (/gry). Wchodze do kina i na film tego typu nastawiam się jak na źródło dobrej zabawy. Fakt film jest płytki i fabularnie średni, ale fajnie jest zobaczyć odwzorowanie postaci typu Douglas, Vincent, czy na koniec filmu "niby zapowiedź" przyszłych wydarzeń/losów kolejnej ofiary miasta Silent Hill
W pełni się z tobą zgadzam wodzu. Faktycznie z tego co widzę to wygląda jednak tak, że każdy "prawdziwy" fan(atyk) serii SH musi znaleźć "dziurę w całym"/dopieprzyć się do byle czego i pokazać jaką to on ma "większą wiedzę" od plebsu, który stworzył ten film.
Nie żeby rozsądzał kto ma racje plebs czy fani, ale:
Cytat:
od plebsu, który stworzył ten film
Jakoś mi to nie pasuje. KwQ - 2013-01-07, 09:26 Myślałem, że plebs nie muszę pisać w nawiasach, żeby został uznany za ironię Rooster - 2013-01-08, 00:47 "Fani" doczepia się nawet do komentarza o ich komentarzu na temat filmu. Taki typ kura205 - 2013-01-13, 13:48 Jestem (chyba) fanem i dla mnie film był okropny a ze mną w kinie byli znajomi którzy w ogóle nie mieli do czynienia ze SH i dla nich ten film też był okropny. Ten film po prostu jest niczym wyjątkowym i człowiek oglądając go po prostu się denerwuje (jak ja) bo jest tak chaotyczny, ma nic nie znaczące wątki które do niczego nie zmierzają i... w sumie nie będę poświęcał czasu na opisywaniu minusów. Wole na dużym ekranie pograć sobie w trójeczkę :grin2:R4Zi3L - 2013-03-17, 10:39 http://silenthillhistoric...dcast/pc_12.mp3 - rozmowa z Paulem Jones'em, twórcą potworów w filmie.Nattramn - 2013-03-21, 12:59 Noooo ogólnie rzecz biorąc to w końcu się zmusiłem i obejrzałem ten film. Komuś kto nie zna serii gier Silent Hill bym go polecił , ale graczom którzy zaliczyli pare gier z serii nie bardzo. Momentami ten film to nonsens kompletny.
A chyba najbardziej sprowadziła mnie do parteru i założyła mi dźwignię na rękę walka na końcu filmu. Myślałem , że oglądam Mortal Kombat albo Freedy vs Jason.
PIRAMID HEAD WINS FATALITY !R4Zi3L - 2013-03-21, 17:17 http://www.relyonhorror.c...+Commentary.mp3 - riff track do ogladania przy filmie (ang)kriss80858 - 2013-04-04, 15:07 W porównaniu do swego poprzednika, ten film jest genialny... Nie twierdzę, w żadnym wypadku, że jest on dobry jako film. Dla kogoś, kto nie miał styczności z grami, będzie on po prostu niezrozumiały. Dla kogoś, kto przeszedł całą serię, będzie to multum nawiązań - od oczywistych (Travis), przez nieco mniej (konwój więzienny), po zupełnie niezauważalne (but w motelu).
Wracając do początku mojej wypowiedzi:
Pierwsza część była najzwyczajniej w świecie NUDNA - kilkadziesiąt minut biegania w tą i z powrotem, ucieczka przed każdym potworem (których z kolei aż tak dużo nie było), krzyki, płacze i to nieśmiertelne "muszę odnaleźć moją córkę"... ratuje ją jedynie nietuzinkowe zakończenie, które jednak jest zrozumiałe tylko dla fanów serii - "zwykły zjadacz chleba" nie będzie w stanie w pełni go docenić. Poza tym próba stworzenia całej ideologii od nowa zakończyła się zwykłym spłyceniem i zmętnieniem SH - ot palenie ludzi na stosie (względnie drabinie), czarownice, takie sobie Salem, nic specjalnego.
Druga część, moim zdaniem, została przypadkową ofiarą swojej poprzedniczki. Ludzie, wiedząc jak nudne i monotonne było Silent Hill, nie chcieli marnować czasu na kolejnych sto- czy dwieściekilkadziesiąt minut niezrozumiałej nudy. To odbiło się na potencjalnych zyskach, a co za tym idzie budżecie filmu, który mógłby być znacznie lepszy. Niemniej jednak, Revelation powraca do pierwotnego klimatu gier. Tym razem to bohater jest górą, tym razem ma broń i nie waha się jej użyć. Innymi słowy - do filmu powraca akcja...
Swoją drogą, spodobała mi się reinterpretacja postaci PH. Już nie jest naturalnie występującą katastrofą, jaką był w pierwszej części, stał się sługą, rzekłbym, że był dla Alessy "rycerzem w lśniącej zbroi". Osobiście, strasznie podobała mi się finałowa walka. Może nie była ona najlepszą walką w historii kina, lecz możliwość zobaczenia walki z udziałem PH była bezcenna.
Nieco boli mnie, że większość "true-fanów" SH potępia filmy jak może. Przyznam, sam byłem kimś w tym stylu po premierze "jedynki", lecz w końcu nauczyłem się rozdzielać dwa światy - świat filmu i świat gry. W ten sposób mogę się cieszyć zarówno grając jak i oglądając Silent Hill.Rooster - 2013-04-05, 00:18
kriss80858 napisał/a:
Nieco boli mnie, że większość "true-fanów" SH potępia filmy jak może. Przyznam, sam byłem kimś w tym stylu po premierze "jedynki", lecz w końcu nauczyłem się rozdzielać dwa światy - świat filmu i świat gry. W ten sposób mogę się cieszyć zarówno grając jak i oglądając Silent Hill.
Dobra teoriaMee - 2013-04-05, 19:39 Jestem fanem gier, a pierwszy film uważam ze świetny. Revelation natomiast za gówno nie dlatego, że odbiega gry, a dlatego że jest gównem na każdym możliwym poziomie - scenariusza, wykonania, podejścia do inteligencji widza i szacunku do samego pierwowzoru.
Mówisz o odróżnianiu świata filmu od gier. Super, bo o tym samym trąbię od 2006 Problem w tym, ze Revelation to PRZEDE WSZYSTKIM sequel poprzedniego filmu, a dopiero w drugiej kolejności adaptacja SH3, a mimo to całość wykłada się jako jedno i drugie.
Co z tego, że to sequel, skoro totalnie przeinacza wszystkie fakty i stara się zaprzeczyć temu, co wydarzyło się w pierwszym filmie? Co z tego, że za materiał źródłowy posłużyło SH3, skoro poza paroma pierdołami historia ma mało z nią wspólnego?
Sorry, czekałem na ten film tyle lat, a dostałem kopa w ryj i tyle.Wendigo - 2013-04-05, 21:50
kriss80858 napisał/a:
Nieco boli mnie, że większość "true-fanów" SH potępia filmy jak może. Przyznam, sam byłem kimś w tym stylu po premierze "jedynki", lecz w końcu nauczyłem się rozdzielać dwa światy - świat filmu i świat gry. W ten sposób mogę się cieszyć zarówno grając jak i oglądając Silent Hill.
Czyli rozumiem, że mamy skakać z radości tylko dlatego, że robią filmy o Silent Hill, nie patrząc przy tym na poziom jaki te produkcje prezentują?