Our Special Place - Tatuaże i kolczyki & modyfikacje ciała
pyramid.pusher - 2007-12-24, 00:34 Nie mam i nie planuję takowego mieć. Kolczyki nigdy w życiu, a co do tatuażu też raczej nie, chociaż... Fajnie byłoby mieć coś takiego na skórze ^-^SbobekH - 2007-12-24, 12:01 Ja nie mam i nie planuję mieć kolczyków Jak już to tatuaż, ale nad tym bym musiał się zastanowić.. Ale jak już to chyba na łydce ;>
Za to moja dziewczyna ma kolczyk w uchu i w języku ;>Mi - 2007-12-24, 12:20 Może jestem stroświecka, ale gdyby w przyszłości moja 14letnia córa wyskoczyłaby mi z kolczykiem w jęzorze to sprałabym na kwaśne jabłko i patrzała, czy równo puchnie... A już napewno nie pozwoliłabym na coś takiego, co najwyżej na 16 mogłaby przebic pępek. Nie rozumiem rodziców, którzy swoim dzieciom pozwalają w tak młodym wieku na modyfikacje ciała... bo przecież, żeby zrobic to samemu w porządnym salonie, trzeba albo przyjśc z kimś dorosłym, albo okazac dowód osobisty.
Za niedługo już 10letnie dzieci będą sobie na sutkach robic kolczyki, mios Dios, co się dzieje... SbobekH - 2007-12-24, 12:47 Przepraszam 15 letnia
To po prostu indywidualna sprawa każdego rodzica. Za pierwszym razem jak zrobiła sobie kolczyk (ale go wyjęła z powodu bólu) to jej mama była za tym a ojciec nie. Teraz jakoś zdania im się zmieniły. Co do salonu i przyjścia z rodzicami, to robiła jej ten kolczyk koleżanka jej mamy - spokojnie, ma swój własny salon i przeszła jakiś tam kurs na kolczykowanie
Ja osobiście nie byłem za tym, ale to jej decyzja i jako, że ją kocham to muszę to uszanować. Mi - 2007-12-24, 13:12 14, 15... pod tym względem moja opinia się nie zmienia ;].
Wartałoby również wziąśc pod uwagę, że w co lepszych szkołach nie ma zezwolenia na noszenie tego typu gadgetów, w LO (!) miałam koleżankę z kolczykiem w brodzie i musiała go wyjmowac.
Owszem, jest to indywidualna sprawa, decyzja rodziców, ale zastanawia mnie, czym się kierują pozwalając na coś takiego.
Nie chcę czepiac się Twojej dziewczyny bo nie znam jej ani jej rodziców, aczkolwiek na temat ogólnego zjawiska piercingu i modyfikacji w wieku gimnazjalnym mam swoje zdanie.
Może zachowam się jak babcia, wyjeżdżając ze stwierdzeniem "za moich czasów"... ale kiedy ja byłam w gimnazjum dla nas, dziewczyn rzadkością było farbowanie włosów, a co dopiero modyfikacje. Natomiast jeśli któraś przyszła z mocniejszym makijażem i trafiła na bardziej surowego nauczyciela, musiała zmywac tapetę w łazience i szczerze powiedziawszy uważam, iż było to wcale dobre rozwiązanie.
Dla mnie jest to oczywiste, że każdy młody człowiek w tym wieku chciałby robic wszystko, by wyglądac doroslej, dziewczyny chcą miec jak najmocniejszy makijaż, buty na wysokiej, cienkiej szpilce i kolczykowac się w najróżniejszych miejscach... mimo to czy jest to odpowiedni czas?
Bardzo wiele rodziców godzi się na coś takiego bo "koleżanka z klasy ma", "bo to teraz modne itp".
Kiedyś na uczelni prowadziliśmy dyskusję na ten temat i nie było osoby (a przecież wszyscy mamy od 21 do 24 lat), któraby nie wypowiedziała się przeciw kolczykowaniu się młodych osób. Co więcej, często zdarza się nam ze znajomymi spotkac właśnie taką młodą osobę i najczęściej w tym momencie padają słowa krytyki.
Wychodzi więc na to, że my, studenci jesteśmy bardziej rygorystycznie nastawieni niż rodzice ;].Suavek - 2007-12-24, 13:12 To ja się wybiję (a to nowość...).
Przyznam szczerze, że oprócz kolczyków w uszach u dziewczyn nie widzę niczego pociągającego ani "fajnego" we wszelkiego rodzaju pierce'ingach, tatuażach czy nie wiadomo jakich jeszcze ozdobach ciała. Sam nic nie posiadam i nie mam zamiaru. U innych osób mnie osobiście brzydzą kolczyki w językach, na brwi czy pępkach - szczególnie u dziewczyn. Uważam to po prostu za nieestetyczne, szczególnie język. Nie wiem, nie jest niczym dziwnym, że mam odmienne zdanie niż reszta społeczeństwa ale po prostu uważam to chwilami za niesmaczne. Co do tatuaży - te wyglądają elegancko pod warunkiem, że przedstawiają ciekawą rzecz i znajdują się u właściwej osoby we właściwym miejscu. Czyt. nie widzę nic złego w jakimś ciekawym malunku na ramieniu u dobrze zbudowanego faceta, ale już jakieś motylki nad d*pą u pań mnie śmieszą tylko.
Ogólnie wolna wola, niech sobie ludzie robią co chcą ale niech potem nie narzekają. No i niech wezmą pod uwagę czasem zdanie innych osób, a nie, że palną sobie kolczyk na brwi a potem zarówno rodzina jak i znajomi nie będą wcale wniebowzięci. Ja tam bym nie chciał aby moja (wyimaginowana) dziewczyna miała kolczyk w języku na przykład...
EDIT:
A co do "przyozdobień" u ludzi młodych - czyt. dzieci - Aktualnie mam praktyki w szkole (podstawówka i gim. w jednym budynku) i autentycznie przeraża mnie to co widzę na lekcjach i na korytarzach. Idzie sobie 13 latka, ledwo od ziemi odrosła a widać wyraźnie eksponowane kolczyki w pępku (oczywiście odkryty brzuch), na brwi i jeszcze w języku gdy gada. Brakowało jeszcze motylka nad d*pą... Straszne rzeczy...SbobekH - 2007-12-24, 13:21
Suavek napisał/a:
Ja tam bym nie chciał aby moja (wyimaginowana) dziewczyna miała kolczyk w języku na przykład...
Hmm.. Powiedziałem, że ja nawet za tym zbytnio nie byłem, ale po prostu szanuję to czego chce. Jeśli bardzo chciała mieć kolczyk to niech ma. Zobaczymy jak to przy całowaniu się czuje itd. i wiadomo, że jeśli ja będę się źle czuł całując ją z przysłowiowym 'języczkiem' to nie będę robił tego na siłę i zobaczę jak ona zareaguje.
Miho napisał/a:
Nie chcę czepiac się Twojej dziewczyny bo nie znam jej ani jej rodziców, aczkolwiek do ogólnego zjawiska piercingu i modyfikacji w wieku gimnazjalnym mam swoje zdanie.
Rozumiem, rozumiem..
Teraz w mieście zapanowała taka moda właśnie na kolczyki bo otworzyli pierwszy salon. Powiedziałem swojej dziewczynie, że nie chce żeby była jak te tysiąc innych w moim mieście tylko chce, żeby była inna. Ale wiecie ona kolczyk w języku chciała już długi czas temu bo jej się to podobało więc to moim zdaniem różnica. No i wiem, że ona go nie wyciągnie chyba, że będzie do tego zmuszona, więc to jest ok moim zdaniem bo są i tacy co robią sobie te kolczyki 'na chwilę' i po 2 miesiącach wyciągają bo im się znudził i czas przekłuć coś innego.
Powiedziałem jej też, że zgodzę się na te 2 kolczyki, ale na żadne inne nie i tyle.
O tyle co do zniesienia jest dla mnie kolczyk w języku, pępku to załóżmy w nosie, brodzie czy innych takich miejscach mi się nie podoba po prostu..
Ale to moje zdanie - osoby, która się na tym cwancyku nie zna Suavek - 2007-12-24, 13:32 Ale powiedzcie mi, co w tym wszystkim uważacie za pociągające? Co zmusza dziewczyny do wrzucania sobie kawałka śmiecia na język, do nosa, pępka czy nie wiadomo czego jeszcze? Mnie to się wydaje kompletnie niewygodne i niepraktyczne. W dodatku nie wiem pod jakim względem ma to upiększyć konkretną osobę. Czy kawałek błyskotki połyskujący w nosie na słońcu naprawdę jest taki elegancki? Nie wiem... może to już jest jakiś fetysz? ;>
Dla mnie im osoba jest bardziej naturalna tym bardziej piękna, elegancka. Piercing i tatuaże uważałem z reguły za pociąg za modą lub też chęć wyróżnienia się spośród tłumu, szczególnie u młodych. Ale chyba jestem zbyt staroświecki widocznie... ;>SbobekH - 2007-12-24, 13:37
Suavek napisał/a:
Ale powiedzcie mi, co w tym wszystkim uważacie za pociągające?
Po całowaniu Ci powiem jak jest
Mnie to raczej nie pociąga.. Ale kolczyk nie przesłoni mi piękna mojej dziewczyny więc jest on rzeczą mniej istotną
Suavek napisał/a:
Dla mnie im osoba jest bardziej naturalna tym bardziej piękna, elegancka.
Dla mnie również Ach, te Nasze podobne gusta
Poza tym moja dziewczyna jest naturalna.. Nie maluje się, nie nosi spódniczek bo nie lubi, ciałka też nie ma dużo odsłonięte..
Chociaż przyjemnie na nią popatrzeć jak co nieco ma odkryte (bez przesady oczywiście) więc to miłe a nie odrzucające
Teraz na moje to po prostu jest inna młodzież.. I wszystko się pozmieniało. Dlatego ciesze się, że moja dziewczyna nie jest taka jak te co niektóre 'piękności'.. _Music - 2007-12-24, 14:04
Cytat:
dziewczyny chcą miec jak najmocniejszy makijaż, buty na wysokiej, cienkiej szpilce i kolczykowac się w najróżniejszych miejscach... mimo to czy jest to odpowiedni czas?
U nastolatek wygląda to conajmniej śmiesznie i "tanio"- zresztą i u straszych nadmiar tego wszystkiego nie jest ładnym widokiem. Szkoda że twisty czy inne popcorny mają taką siłę sprawczą.
Mnie śmieszą i odrzucają takie niby tribale, przeróżne "skrzydła anielskie" nad tyłkiem robione hurtowo przez dziewczyny- taka moda jakaś głupia.Trivane - 2007-12-28, 11:31 Nigdy nawet nie rozwazalem takich propozycji - kolczyk to jeszcze zrozumiem ale tatuaz? o_O kilka godzin bolu i niewiadomo potem po co to ani komu to potrzebne - szczegolniej problemy beda mieli gimnazjalisci... w mojej szkole nauczyciele surowo przestrzegaja statutu: brak makijazu, jakichkolwiek kolczykow, nawet na uszach i jeszcze ten durny mundurek. Gwoli scislosci: osobiscie nigdy bym nie dal sobie przyczepic zadnego kolczyka jednakze nie przeszkadza mi on u drugiej osoby...SiedzacyWKiblu - 2007-12-28, 21:39 Tatuaż to by chciał ,ale tak kasa i nie ma gdzie to znaczy najpierw trzeba dobrze się napompować .
No i jak już to na pewno nie pierwszy lepszy wzorek.
Znając siebie nic z tego nie będzie i dojdę do wniosku po co mi to.R4Zi3L - 2008-01-06, 11:05 a gdzie opcje "nie ma ale chciałbym mieć"? Ogólnie jakby chciał se zrobić tatuaż, to walnał bym se Halo of the Sun albo Virun Crest... Toster - 2008-01-06, 16:39 Nie mam, mieć nie chce. Nie pasują do mnie. Kropka.Delishia - 2008-02-02, 22:04 Mam 3 dziurku w prawym uchu i 2 w lewym .StuntmanMikeL - 2008-02-07, 11:19 United States Bureau Of Morality edited this post...Mi - 2008-02-07, 16:15 Ja kiedy? W wieku 19 lat.
A idąc za Twoim rozumowaniem, Mike, za niedługo powinniśmy przymykac oko i uśmiechac się ze zrozumieniem, gdy nasze dziecko w wieku podstawówkowym przyjdzie z kolczykiem w języku.
Co do "wieśniar" z gimnazjum, to teraz ubierają się z pewnością lepiej; tapeta odpada z twarzy, bluzka odsłaniająca pół brzucha oczywiscie z kolczykiem, bo jakże by inaczej, spódniczka ledwo zasłaniająca tyłek i wysokie obcasy. Moja siostra cioteczna jest w gimnazjum.
Nie wspomnę już o tym, ze ona i jej koleżanki przebijały sobie języki i pępki byle jaką igłą pod Biedronką, bo ten, kto pójdzie do salonu, zamiast zrobic to sam jest "ciota".
Ale masz rację, full tolerancja (bo to przecież taki nieszkodliwy bunt) i jazdaaaa :sugoi: .R4Zi3L - 2008-02-07, 21:39
Miho napisał/a:
ie wspomnę już o tym, ze ona i jej koleżanki przebijały sobie języki i pępki byle jaką igłą pod Biedronką, bo ten, kto pójdzie do salonu, zamiast zrobic to sam jest "ciota".
OMG... skąd się takie dziewczyny biorą, seriously...
Mi - 2008-02-07, 22:26 Teraz niestety mentalnosc młodzieży gimnazjalnej jest właśnie na takim poziomie. Jak juz mają wypic alkohol to zamiast czegos dobrego wybiorą tani spirytus od jakiejś szumowiny, a jak mają ochotę się na piercing, to koniecznie musi byc zrobiony przez koleżankę/kolegę, bo to takie cool i co najważniejsze, pokazuje PRAWDZIWĄ odwagę :shifty: .
Zapominając już o tym, że jest to skrajny kretynizm, nie dociera nawet fakt, że jest to niebezpieczne dla zdrowia; przecież im wszystko whateva.
I nie sugeruję się tylko przykładem mojej kuzynki i jej koleżanek, ale miałam dużą "przyjemnosc" obcowania z "dzisiejszą" młodzieżą na praktykach w szkole._Music - 2008-02-07, 22:54
Cytat:
Nie wspomnę już o tym, ze ona i jej koleżanki przebijały sobie języki i pępki byle jaką igłą pod Biedronką, bo ten, kto pójdzie do salonu, zamiast zrobic to sam jest "ciota".
Brzmi jak popularny ostatnio typ nastolatka- knowledgeproofmałe i piskliwe - 2008-02-08, 15:18 jak miałam 8 lat, to mama mnie zaprowadziła do salonu żeby przekłuć uszy na komunię, sama tego nie chciałam.
teraz zastanawiam się nad zrobieniem takiej ozdoby w brwi, ale zobaczymy.
Pamiętam jak byłam w 1 gimnazjum, dziewczyny zaczęły sobie robić kolczyki w pępku, ehh nigdy mi się to nie podobało, kojarzy mi się troszkę z dresiarami(przepraszam jeżeli ktoś ma, ale nie czytałam wcześniejszych postów)
nigdy nie poznałam nikogo kto miał przekłutą część ciała przez koleżankę/kolegę
dla mnie najśmieszniejsze są pulchne dziewczyny, które mają kolczyk w brzuchu, tylko że nawet tego nie widać z pewnych przyczyn Teufel.86 - 2008-02-08, 15:40 Hah. Ja dzisiaj zostałam ponownie zakolczykowana w ramach prezentu na Boże Narodzenie :-] I znów bolą mnie uszy :grin:StuntmanMikeL - 2008-02-08, 15:58 United States Bureau Of Morality edited this post...małe i piskliwe - 2008-02-08, 17:04 o wieśniarach: to zależy od szkoły, wg mnie w gimnazjum z takich się śmieją, gdyż dziewczynki są często jeszcze na etapie "różowy jest głupi"
może się umalują, ale bez przesady, tusz do rzęs to jeszcze nie tragedia
wracając do tematu: moja kuzynka miała okazję, żeby zrobić tanio przekłuwanie ciała więc teraz ma kolczyk w: pępku, brwi, języku, nosie, uszach i Bóg wie jeden gdzieStuntmanMikeL - 2008-02-08, 17:24 United States Bureau Of Morality edited this post...