Forum Silent Hill Page

Borley Haunted Mansion - Horrory...Zarówno te dobre i kiepskie :)

Zaratul - 2008-02-08, 23:17

Mike-L napisał/a:
Dla mnie mistrzem Horroru jest i będzie Clive Baker. Filmy takie jak "Hellraiser" czy "Candyman" to jedne z moich ulubionch horrorów.


Nie zapominajmy o jego świetnych "Księgach Krwi" :grin2:

Pewnie mnie wyśmiejecie ale ja uwielbiam czytać Mastertona. :oops:
Przeczytałem dziesiątki jego książek,między innymi trylogię Manitou(najlepsza jego książka)Wyklętego,Demony Normandii,Zwierciadło Piekieł,Wojowników Nocy,Kostnicę,Rytuał(najlepsza jest akcja kiedy główny bohater obcina sobie palec,smaży go na patelni i zjada go,fajnie się czyta przy jedzeniu :) )

StuntmanMikeL - 2008-02-09, 15:43

Zaratul napisał/a:
Nie zapominajmy o jego świetnych "Księgach Krwi"


True, true. Ale ja wymieniłem tylko filmy :grin2: .

Zaratul napisał/a:
Pewnie mnie wyśmiejecie ale ja uwielbiam czytać Mastertona.


Graham Masterton? Słyszałem ale nigdy nie miałem okazji czytać. Ale z tego co wyszperałem w necie o jego twórczości to całkiem nieżle się zapowiada. Chyba pora nadrobić zaległości :grin: .

Z innej paki: zgrzeszył ten kto nigdy nie widział kultowej trylogii "Evil Dead" :grin: . Bardziej bym zaliczył gatunkowo te filmy jako Slapstick Comedy ale zważywszy na elementy gore w nich zawarte to powiem że to horrory choć iście jajcarskie. Zwłaszcza "Army of Darkness" - klasyka! :grin: :grin: :grin:

Carmash - 2008-02-09, 19:11

Masterton prócz trylogii "Manitou" nigdy do mnie nie trafiał. Jest dla mnie autorem leciwych i nie nasiąkniętych wybitnością książek, które owszem, mogę przeczytać, ale tylko gdy nie mam nic innego pod ręką. Chociaż słyszałem, że poradniki seksualne pisuje naprawdę dobre :lol: Wszystko to jednak sprowadza się do gustu i szanuję Zaratula za jego sympatię skierowaną ku "Grahamkowi" :)

Zaratul napisał/a:
Pewnie mnie wyśmiejecie ale ja uwielbiam czytać Mastertona. :oops:


Żryj bass xD Gratuluję, że się przyznałeś :D Wielu moich znajomych po dziś dzień wstydzi się przyznać do skrywanej przez nich miłości do literatury tego pana :D

Raq - 2008-02-10, 10:17

Tak się składa ze z Car'em akurat ostatnio o tym panu rozmawialiśmy xD...i równie z lubie, w sumie zacząłem od jego "Zakletych" których do dziś uwazam za bardzo dobrą ksiazkę (ale popisowe gramatycznie zdanie)...Ogolnie lubie bo jest to lekturka łatwa miła i przyjemna, raczej nie trzeba się wysilac by dostrzec ' o so chosi jakby'...manitou nie czytałem bo zawsze było wyporzyczone gdy udawałem sie do biblioteki jednak 'zakletych' polecam z całego serca
Mi - 2008-02-10, 13:38

Mastertona również czytuję... co prawda styl ma ciężki i momentami wnerwia mnie przemoc z użyciem pornografii ('czarny anioł', czy tam 'anioł ciemności' po prostu zownił) ale cykl Rook np. mi się podobał ;].
Za to za Mannitou jakoś nie przepadam.

Rooster - 2008-04-03, 21:35

Nowe horrory są śmieszne a nie straszne/odrzucające
Pooglądajcie starsze produkcje
troche Klasyk GORE jak "Martwica Mózgu"
Szczególnie Japońskie horrory jak "Ichi The Killer", "Man Behind The Sun", czy okryta sławą seria "Guinea Pig" (jakiś czas temu wystawione na pewnym popularnym polskim serwisie torrentów)
Mocno poshizowane są i włoskie horrory

A w ogóle to polecam porozglądac się za filmami z tej listy:
Najkrwawsze filmy w historii kina (Część 2)
http://www.popcorner.pl/p...88,4522930.html
(tamże link do cz. 1)

Zaratul - 2008-04-03, 22:50

Nie można też zapomnieć o dwóch horrorach które są dla mnie wzorem gatunku.
Mówię oczywiście o filmach Egzorcysta i Omen.
Te filmy należą do wymarłego już dzisiaj gatunku horrorów.
Horrorów które bazowały na budowaniu napięcia nie efekciarskimi scenami i hektolitrami krwi tylko na świetnej grze aktorskiej i doskonałej muzyce.
Takich horrorów już się nie robi. :cry:

Bersek - 2008-04-04, 06:11

...
Raq - 2008-04-04, 09:12

Gupine Pig nuuuuuda...tylko 2 lukałem i nie lookne zadnej innej bo myslałem ze zasnę z nudów, padlina dla mnie. Po raz kolejny uświadomiłem sobie ze gore jest nudne :P chyba ze martwica już wspomniana, lałem na tym nieźle xD
Z włoszczyzny podobała mi się suspiria, inferno a eraz chce się zabrać za mother of tears. House of clocks ma fajny pomysł ale podobało mi się srednio, za to stylizowany na włoski Don't look now jest dobry
Zaratul napisał/a:
Horrorów które bazowały na budowaniu napięcia nie efekciarskimi scenami i hektolitrami krwi tylko na świetnej grze aktorskiej i doskonałej muzyce.
dokąłdnie taki jest don't look now :)
Ichi The Killer jest fajny ale teraz jak wspominam to jakoś specjalnie nie tęsknię, ciekawe ale bez rewelki dla mnie.
Rooster napisał/a:
troche Klasyk GORE jak "Martwica Mózgu"
Nie wiem czy Martwica to aż taki klasyk ;) no ale jakąś tam sławe już zdobyła, ze tak określe hehe
Europejskie kino? ILS, Haute Tension, Calvaire (OMG :P cudo nad cudami hehe)? przeciez to naprawdę dobre filmy i o dziwo w europie własnie te nowe wypadają cąłkiem dobrze a w usa co wydane po 200 roku ciężko dodac do chocby dobrych...zainteresowanym dodam ze twórca calvaire pracuje nad nowym filmem :D zainteresowanych zapraszam po szczegóły hehehehe

Carmash - 2008-04-04, 09:16

Jeżeli lubujesz się w kinie gore, to warto zobaczyć takich klasyków jak Lucio Fulci czy Dario Argento. Panowie są przedstawicielami włoskiego nurtu gore i dzisiaj mawia się o nich, jako o mistrzach włoskiej "zakrzepłej krwi". Nie są może tak dosadni w epatowaniu przemocą jak Deodato czy Amato, ale warto zobaczyć ich kilka filmów. Choćby z samej ciekawości, oraz próby poszerzenia swoich horyzontów w zakresie kina grozy.

Osobiście jednak wolę styl europejski oraz wczesne lata 70/80 kina amerykańskiego. Powstało wówczas wiele horrorów, które stanowiły fenomenalną odmianę od wszelkich wariacji na temat żywych trupów, oraz innej maści potworów. Zaczęto się wówczas bawić konwencją tego kina, wszczepiając w jego okolice motywy surrealistyczne, filozoficzne, czy też psychologiczne. Horror w wielu przypadkach stał się dziełem bardziej pozazmysłowym, zmuszającym wielokrotnie do przemyśleń, udowadniając, że to czego się najbardziej boimy, znajduje się praktycznie w nas samych, a sama groza najlepiej smakuje w samotności.

PS: Jeżeli chcesz zobaczyć coś jeszcze z gatunku gore, to obadaj serię "August", oraz wszystkie trzy części "Violent Shit". Poza tym polecam "Begotten", jednak bez przygotowanie merytorycznego lepiej się za ten film nie zabieraj.

Raq - 2008-04-04, 09:38

Carmash napisał/a:
Osobiście jednak wolę styl europejski oraz wczesne lata 70/80 kina amerykańskiego.
chłopak wie co mówi, dokąłdnie mój ulubiony stuff :D jeszcze w '90 mozna znaleźć conieco dobrego bo od '00 to już idzie cienizna raczej
Carmash napisał/a:
Poza tym polecam "Begotten", jednak bez przygotowanie merytorycznego lepiej się za ten film nie zabieraj.
Musze to kiedys dokonczyc bo tyle prób na 1 film nie miałem jeszcze xD
Rooster - 2008-04-05, 11:34

Widziałem wczoraj Cannibal Holocaust
Strasznie posrany

Carmash: Mógłbyś nieco bardziej się wysilić pisząc tego posta xD

R4Zi3L - 2008-04-06, 17:27

Raq napisał/a:
Haute Tension
Jak dla mnie rewelka... scenariusz, reżyseria, muzyka... pierwsza klasa... diament wśród slasherów :P Polecam!
Raq - 2008-04-06, 18:11

Czy ja wiem czy to slasher taki typowy..eniłej ale błędów logicznych jest nieco :D ale fakt faktem dobry shit
R4Zi3L - 2008-04-07, 21:08

Błędów logicznych? Nie zauważyłem...
SPOILER
większość dzieje się w wyobraźni głownej bohaterki... fantazje bywają nielogiczne...

Raq - 2008-04-08, 09:25

uwaga mocny spoiler nie widziałeś filmu nie czytaj

Ukryta Wiadomość:
Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość
--- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message ---
tak ze tego :D
sullivan_1989 - 2008-04-18, 18:55

Carmash napisał/a:
Poza tym polecam "Begotten", jednak bez przygotowanie merytorycznego lepiej się za ten film nie zabieraj.


Dokładnie. Popieram. Film dość trudnydo odebrania (i dosyć krwawy). Ale owszem, jak najbardziej godny polecenia.

Rooster - 2008-04-19, 11:56

Szykuję się do obejrzenia Begotten od kilku tyg.

Carmash: Mógłbyś popracowac troszkę nad długością i treścią merytoryczną swoich postów? Nie chcę wlepiać ci warna, jednak ostrzegam cię po raz ostatni ;)

Rosemary - 2008-04-19, 12:08

Jak już ktoś tam wyżej pisał o Mastertonie (którego osobiście nie lubie bo jest jakiś taki... fuj (ale uzasadnienie xD) no to ja napiszę o Stefciu Kingu :heart:
Uwielbiam jego książki. Głównie za ten niepowtarzalny klimat :sweet:
Śmierć, zniszczenie, wszyscy zginiemy i nic nie będzie takie jak dawniej.
Mrrrr:>

Raq - 2008-04-19, 15:06

MI stefcia przyszło 1 przeczytać, Salem's Lot i jest super...Koontz'a mam wiecej na koncie ale też skromnie...obu już mogę powiedzieć ze bardzo lubię, obaj sa całkiem inni.... myślę ze Car wypowie sie na ten temat obszerniej i treściwiej...dzis odświerzam Phantoms (film) bo jestem świerzo po ksiażce wiec porównam na trzeźwo :)
Kosior - 2008-04-19, 17:18

Ja lubię Kinga najbardziej za "Lśnienie"...w ogóle Kinga wcześniejsze książki są lepsze,nie ma tak wielu wątków,nie są tak złożone...miałem porównanie niedawno,czytając "Desperację" i "Wielki Marsz"...ten sam autor a zupełnie inna budowa utworu...jak dla mnie King zmienił styl,niestety na gorszy,bo King próbując rozwinąć wiele wątków w końcu gubi strach w swoich powieściach,jakkolwiek jego nowsze książki są nadal dobre i na dobrym poziomie.

Swoją drogą "Wielki Marsz" jest w moich oczach jedną z największych książek Kinga (kto nie czytał - polecam)..nie horror,ale tak mroczny,alegoryczny i tak pięknie ukazujący rozpad psychiki człowieka momentami,że pozwala to na powrót do książki wiele razy,wcale nie do znudzenia.

sullivan_1989 - 2008-04-19, 17:43

Jeśli chodzi o "Wieki Marsz" to popieram Kosiora w 100%. Książka jest genialna. Gdy czytałem ją po raz pierwszy starałem sobie wyobrazić taki marsz w rzeczywistości... Mroczny i alegoryczny ot idealne słowa opisujące ten "spacer".
Rosemary - 2008-04-19, 17:55

Taaaak sczytałam o tej książce :) Chciałabym ją przeczytać ale nie mogę nigdzie znaleźć :( Podejrzewam że to będzie idealnie dobijający King w najlepszym wydaniu :P
A czytaliście Regulatorów, których wydał pod pseudonimem? :sweet:

Kosior - 2008-04-19, 19:01

Ja czytałem "Regulatorów"...to właśnie jedna z nowszych książek Kinga...tak surrealistyczna,że pod koniec nawet zabawna...podobnie jak w "Desperacji" głównym źródłem zła jest "Tak"a Johny Marinville jednym z głównych bohaterów obu tych książek.Sama książka,jest raczej przeciętna...nawet napisałbym że słaba jak na zdolności Stephena.

"Wielki Marsz" miałem z biblioteki,planuje kupić z netu,ta książka mnie powaliła na kolana...choć po dwóch przeczytaniach nadal nie bardzo rozumiem zakończenie :]

Rooster - 2008-04-19, 19:02

Moja jedyna styczność z Kingiem to tomik opowiadań "Szkieletowa Załoga"
Z niego pochodzi m.in opowiadania "Mgła" którego ekranizacja właśnie obiega kina
A swoją drogą to mieszane opinie o tym filmie chodzą
Aż musze sam obejrzec


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group