Forum Silent Hill Page

Muzyka - Muzyka - Temat ogólny

Carmash - 2007-11-24, 19:11

Obecnie only "Nirvana". Szczególnie wkręciły mi się ich covery "Where Did You Sleep Last Night" oraz "The Man Who Sold The World" zagrane w MTV Unplugged. Poza tymi utworami bardzo chętnie słucham "Polly", "Something In The Way" oraz "About A Girl". Chyba nigdy nie przestanę ich uwielbiać :)
Kośmin - 2007-11-24, 20:08

No nareszcie swój chłop :P . Też właśnie mam fazę na Nirvanę. Ciągle w kółko całej dyskografii słucham :P . A Unplugged chyba mi się najbardziej podoba.
_Music - 2007-11-25, 00:15

Postanowiłem ambitnie poszukać za Ceti, ale nigdzie znaleść nie mogę :/
Devinitum - 2007-11-25, 07:51

Ja ostatnio słucham: Puddle of Mudd - Famous, Nightwish - Dark Passion, Ace Combat 5 OST, Final Fantasy X OST, Scot Project - A1, Yoji Biomehanika - Tales from Big Room oraz kilka albumów z dyskografii Amona Tobina.

Odnośnie Nightwisha. Otóż jak wiadomo wystąpiła w nim zmiana wokalistki - moim zdaniem teraz jest lepiej. Zespół jak ktoś z innego forum wspomniał "dojrzał" i ja się z tym całkowicie zgadzam oraz myślę, że wszystkie kawałki w najnowszym albumie trzymają poziom. Kto nie słuchał, a lubi ten zespół niech nadrabia zaległości.

Co do Puddle of Mudd to ich utwory też trzymają poziom i da się ich posłuchać, ale nie spodobały mi się w takim stopniu jak ich mega hit, który spodobał mi sie w grze Ace Combat 5 (można też było go usłyszeć w filmiku Putego) - Puddle of Mudd-Blurry.
No cóż - widocznie na takie fajne kawałki trafia się całkowicie losowo.

O albumach Scot Project - A1 oraz Yoji Biomehanika - Tales from Big Room nie muszę się rozpisywać - dla fanów trance'u to pozycje obowiązkowe.

Resztę pozostawiam bez komentarza, bo nie przesłuchałem jeszcze wszystkiego do końca.

SbobekH - 2007-11-25, 14:05

Słucham prawie wszystkiego ;]
Nawet super hitami Eski nie pogardzę 8-)
A już od dłuższego czasu słucham The Prodigy, The Chemical Brothers, Cafe Del Mar, ATB, Faithless'a, Eminem'a, Chicane'a, Bjork, Paul'a Oakenfold'a, Enigmy, rozmaitych kawałków z Ibizy i oczywiście Akiry Yamaoki ;]
Ostatnimi czasy (wczoraj :P ) zainteresowałem się rzekomą śmiercią Tupack'a ;>
Słyszał ktoś? ;>

Baaly - 2007-11-25, 14:13

Nie będę oryginalny i też to, co powiem, nie będzie dziwiło ani zdumiewało:

Słucham tylko soundtracków z gier, tj. serii SH, BG i innych, np. z anime (Naruto). Rzecz w tym, że trwam w tym arsenale już przeszło kilka lat, a pewnie czekają mnie jeszcze dekady...

Ciekawią mnie różnego typu zestawienia muzyczne, łączenie kawałków w całość by nadać im lepszy wyraz, udoskonalić gen muzyczny i stworzyć na ich wzór idealne potomstwo :> Jakkolwiek to głupio brzmi, jest to moje hobby. Ale te frazy nie zawierają bynajmniej żadnego elementu, który sam skomponowałem.

Jeżeli chodzi o inne nurty muzyczne, to mogę się określić tak: nienawidzę rapu i hip-hopu, nie pogardzę dobrym techno, czasem posłucham reggae czy jazzu. I co by tu jeszcze dodać...? Chyba markiza roztargnienia chowa mnie w swym cieniu... Tyle wystarczy na razie.

_Music - 2007-11-25, 14:39

Btw w lutym koncert Nightwisha w Polsce :]
A za tydzień kat w kraku- wiem kogo spotkam i nie wiem czy chce mi się iść.

Zamykający - 2007-11-25, 23:09

Ja bardzo lubię słuchać tego:
http://dans84.wrzuta.pl/a...ssic_park_theme
Podobnie jak innych utworów Williamsa.

Carmash - 2007-12-02, 20:22

Za namową Raq-a dorwałem jakiś czas temu dyskografię "Tool-a" i muszę przyznać, że w każdym kolejnym odpaleniem ich płyt towarzyszy mi coraz większa ochota na zapoznawanie się z ich "dziełami". Obecnie obcykałem dwa krążki. "10.000 Days", który zauroczył mnie od początku i pozwolił mi wejść w specyficzny klimat tej kapeli oraz "Undertow"...i właśnie ta płyta od kilku dni nie schodzi z moich głośników oraz słuchawek. W szczególności kawałek "Sober", który cholernie, ale to bardzo cholernie mi się podoba :) Póki co nic więcej powiedzieć nie mogę...ponieważ, aby w pełni wypowiedzieć się na ich temat chciałbym poznać całą dyskografię i dokładnie zasłuchać się w teksty "Maynarda". Póki co jest...zajebiście :)
Raq - 2007-12-02, 20:39

No i widzicie kogo się trza słuchać :D
Prawdą jest ze i u mnie ostatnio praktycznie nic innego jak twory MJK'a nie schodzą z głosników...
APC podeszło mi bardziej już (w sumie zawsze podchodziło) choc Puscifer nie bardzo...
10 000 days jest genialne im dłuzej słucham tym bardziej mnie wkręca...ogólnie kazdy jeden kawałek coś w sobie na kazdym albumie...
Znajdą tu coś i fani mocnego grania jak i miłosnicy klasyki a i ambientowi schizole bez trudu cos łykną...
No i ten niepodrabialny unikatowy styl...poprostu niesamowite brzmienie...od 1 dźwięków słychać że to tool... wczoraj np wpadł znajomy i akurat był środek Right in Two...2 sekundy słuchania i pytanie "Tool?" odpowiadam twierdząco i tylko znaczący gest z usmiechem znajomego mówi sam za siebie....trzeba sie zapoznac...nawet jak zasłucha się kawałka i nie podejdzie to słuchać innych...bo jak mówię...nie sposób któregoś kawaka nie pokochac...
Ludzie którzy od poczatku grali według własnych reguł...ich klipy były w większosci banowane w TV skracane lub zmieniane...oni zawsze mieli to gdzieś i robili to co robią najlepiej...
Ich koncerty to małe mistrzostwa świata...
Obaczjcie na YT jakiekolwiek koncert z zamknietej hali....kapela ma mały kontakt z publiką...jesli liczycie na uśmiechy wokalisty, croudsurfing, czy choćby skromne gesty w strone publiki to nie ten koncert...co prawda na starszych Maynard jeszcze przynajmniej stoi z przodu sceny....piękne....to co dzieje sie na telebimach poprostu niszczy....zobaczcie smai

_Music - 2007-12-02, 20:43

Nowa płyta Nightwisha- jest ok.
Inny styl, po części wymuszony pojawieniem się Anetki która nie ma tak fenomenalnego głosu jak poprzedniczka.
Miejscami może troszkę zbyt pompatyczne, za duża różnorodność sylów (brakuje spójności czasem).
Inaczej, ale ok.

Dorwałem właśnie najnowszą płytę mojego najukochańszego Helloweena- jeszcze nie przesłuchałem za dobrze. Ale brzmi bardziej jak pierwsze płyty na razie mogę powiedzieć.

PiK - 2007-12-02, 20:54

Raq napisał/a:
No i widzicie kogo się trza słuchać :D


Aż sobie 10,000 Days załączyłem po tych waszych postach, chociaż płytka IMO słabsza od poprzednich, jakoś nie bardzo się mogę w nią wkrecić jak np. w moją ulubioną Aenimę.

Co do Nightwisha to nigdy za bardzo za nimi nie szalałem, muzykę mają (a raczej mieli IMO) dobrą, ale image mnie strasznie odpycha.
Chociaż nie powiem, albumów Oceanborn i Wishmaster czasem z chęcią posłucham. Reszty już nie bardzo.

Edit:
Co do Prodigy to uwielbiam bezgranicznie, łącznie z ostatnią płytą ;] Jednak dla mnie naj chyba pozostanie Fat of the Land.

Raq - 2007-12-02, 20:57

PiK napisał/a:
Aż sobie 10,000 Days załączyłem po tych waszych postach, chociaż płytka IMO słabsza od poprzednich, jakoś nie bardzo się mogę w nią wkrecić jak np. w moją ulubioną Aenimę.
Bo właśnie chodzi o to ze w 10 000 days trzeba sie mocno wkrecić...polecam spróbować przez studiowanie txtów z tego albumu...wtedy się nieźle rozkręca :D tobie się spodoba zapewne ten do the Pot (kawałek też niszczyciel) :D
shav - 2007-12-02, 21:15

W temacie Toola po prostu muszę się wypowiedzieć.

Jeszcze do niedawna "10 000 Days" praktycznie w ogóle nie słuchałem. W ostatnich dniach postanowiłem się zmusić i zacząłem ją męczyć, choć chęci nie miałem. I - ku mojemu zaskoczeniu - powoli się przekonuję. Jeśli chodzi o muzykę, to jest (jak zawsze) znakomicie, przynajmniej dla mnie. Po włączeniu od razu słychać, że to Tool i bardzo dobrze. Natomiast tekstowo Keenan znacznie tutaj odbiegł od poprzednich albumów. Właśnie z tym ciężko mi było się początkowo pogodzić (choć "Rosetta Stoned" to dla mnie znakomita kontynuacja tradycji utworów typu "Hooker with a Penis" czy "Disgustipated" - bardziej tego drugiego - ale to tylko moja opinia :D ). Włączałem ostatniego Toola i nie słuchałem w ogóle słów. Natomiast teraz, kiedy się osłuchałem, kiedy wreszcie naprawdę posłuchałem/poczytałem jakie są słowa obu części "Wings"... Zmieniam zdanie. Keenan jest dla mnie tylko jeszcze bardziej godzien szacunku. Jakoś nie sądzę, żeby nagle się nawrócił (xD), a w tych dwóch (?) kawałkach pochyla głowę przed religią, czy raczej przed własną matką i jej wiarą, i jest to dla mnie w pewien sposób budujące. Nie wiem czy do końca zrozumiale mówię, ale... Wystarczy włączyć sobie następujące utwory, po kolei: "jimmy", "Judith", "Wings for Marie" i wreszcie "10 000 Days" - widać wyraźną ewolucję w stosunkach z matką, widać, że doszedł ze sobą do ładu. Także w obecnej chwili naprawdę mnie poruszają słowa:

"Ten thousand days in the fire is long enough;
You're going home.

You're the only one who can hold your head up high,
Shake your fists at the gates saying:
"I've come home now!
Fetch me the spirit, the son, and the father.
Tell them their pillar of faith has ascended.
It's time now!
My time now!
Give me my, give me my wings!""

Co nie zmienia faktu, że wciąż wolę "AEnimę", "Undertow" i "Lateralusa" :D Ale właściwie nie umiem wskazać ulubionej, to się zmienia z dnia na dzień. Dzisiaj byłby to "Undertow" za np. gościnny występ Henry'ego Rollinsa i przywoływane w tym poście "Disgustipated".

Nightwisha praktycznie nie znam. Za to The Prodigy już owszem - Howlett i s-ka mają ostro natrzaskane pod czaszkami. Wszystkich albumów nie słyszałem (na pewno ostatniego w całości nie poznałem), ale dwie pierwsze płyty to miazga :)

Aha, a z Pusciferem też się trzeba osłuchać, Raq, daj mu szansę :D

GordonCommodore - 2007-12-02, 21:34

Ostatnio na swojej prywatnej muzycznej półeczce znalazłem kilka można by rzec "zapomnianych" krążków.

Tak się składa, że ostatnio tknęło mnie na poszukiwania czegoś nowego, czego dawno nie słuchałem.

I znalazłem.

Queen "Innuendo", Deep Purple "The House of Blue Light" i w końcu "Czerwony Album" Cześka Niemena, i parę fajnych singli.

Wszystko to znałem to już 100 lat dawniej, ale dopiero odkryłem to na nowo.

Na pierwszy ogień pójdzie Deep Purple. "The House of Blue Light" to już absolutnie nie to samo co starsze kawałki fioletowych, ale ile można słuchać "Smoke on The Water". W klimat płyty wprowadzają organy na samym początku. Jest jak zwykle fioletowo, czyli dużo prostych gitarowych nut, organy i charakterystyczny wokal. Płyta bardzo dobra, już wyraźnie widać styl drugiej połowy lat 80. (płytę wydano w 1987). Nie wiem dlaczego ale wychwyciłem małe podobieństwa do "90125" Yesów.

Queen, jak Queen zawsze ten niepowtarzalny styl, no i Freddie Mercury.

Czesław Niemen to znowu świetny polski progressive rock, chyba jedyny w swoim rodzaju.

SbobekH - 2007-12-03, 17:37

The Prodigy.. Hmm.. Wkleję po prostu swój post z TC trochę przerobiony.. ;)

Wszystko zaczęło się około 1989 roku, kiedy to Liam Howlett został zatrudniony jako DJ w klubie Barn w mieście Rayne. W tym czasie w Wielkiej Brytanii zawitała moda na muzykę rave. Z początku Liam komponował własne przeróbki rozmaitych utworów techno, a głównie odmian takich jak minimal i detroit. Po niedługim czasie pracy w klubie poznał on Leeroya, który przychodził do tego klubu tańczyć. Później zaś nawiązał też znajomość z Keith'em Flintem, który podobnie jak Leeroy przychodził do Barn się bawić. Howlett zdobył dość duże doświadczenie wsytępując z zespołem Cut 2 Kill, w której występował jako drugi DJ. W grupie pojawił się konflikt na skutek, którego Liam zdecydował się odejść z owego zespołu. Postanowił spróbować swoich sił solo i po krótkim okresie czasu nagrał swoje demo, które zaprezentował Leeroy'owi i Keith'owi. Oboje bardzo pozytywnie zareagowali na to co 'pokazał' im Howlett i zaproponowali mu wspólne występy: Liam jako muzyk a Keith i Leeroy jako tancerze. Liam przystał na tę propozycję i tak zrodził się zespół The Prodigy.
Pierwszym managerem zespołu został Ziggy, znajomy Liam'a. Wpadł on na pomysł aby do grupy dołączył MC, przyjęto go bez cienia wahania. Ziggy odnalazł Keitha Palmera, lepiej znanego jako Maxim Reality. Pierwsze występy nie owocowały sukcesem gdyż Maxim stał na koncertach z tyłu, za zespołem i tylko co jakiś czas dorzucał parę swoich tekstów. Później zaś nastąpił przełom i Maxim stał się pełnoprawnym członkiem zespołu. Przez jakiś okres czasu występowała z nimi jeszcze dziewczyna Sharky jednakże postanowiła odejść z zespołu, gdyż wolała odwiedzać kluby i tańczyć rave.
1990 rok. Boże Narodzenie - to wtedy po raz pierwszy grupa wystąpiła w klubie The Labyrinth. W styczniu 1991 r. ukazał się ich pierwszy singiel 'What Evil Lurks'.

^^ Sharky możecie zobaczyć w teledysku Voodoo People (Pendulum Remix), jest to ta, która wygrywa ''wyścig''.

Jeśli ktoś nie słyszał o muzyce rave to odsyłam tu:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Rave

Aktualni członkowie zespołu to:

Maxim Reality (urodzony 21 marca 1967 r.) - wokalista, miłośnik hip hopu. Pochodzi z Londynu, gdzie był wykonawcą reggae.

Keith Flint (urodzony 27 marca 1969 r.) - tancerz, wokalista i twarz kapeli, prowadzi show na koncertach.

Liam Howlett (urodzony 21 sierpnia 1971 r.) - nr 1 w zespole, były raper, posiada klasyczne wykształcenie muzyczne (fortepian). Założyciel zespołu i twórca nazwy "The Prodigy".


Byli członkowie:

Leeroy Thornhill (urodzony 7 października 1968 r.) - tancerz, były elektryk, pochodzi z Essex. W kwietniu 2000 r. odszedł z zespołu na rzecz solowej pracy. Jako Flightcrank wydał kilka singli oraz płytę. Nie zdobył jednak większej popularności. Akutalnie jest członkiem zespołu Hyper, którego debiutancka płyta została wydana w kwietniu 2006 r.

Sharky - tancerka, wokalistka. Opuściła zespół w 1990 r.


A teraz o albumach [pominę The Dirtchamber Sessions Volume One ponieważ nie znajdują się na niej kawałki stworzone tylko przez Prodigy]: (pogrubione zostaną moje najlepsze utwory z poszczególnych płyt)

The Prodigy Experience 28 wrzesień 1992 rok.

1. "Jericho" – 3:42
2. "Music Reach 1/2/3/4" – 4:12
3. "Wind It Up" – 4:33
4. "Your Love [Remix]" – 5:30
5. "Hyperspeed [G-Force Part 2]" – 5:16
6. "Charly [Trip into Drum and Bass Version]" – 5:12
7. "Out of Space" – 4:57
8. "Everybody in the Place" – 4:10
9. "Weather Experience" – 8:06
10. "Fire [Sunrise Version]" – 4:57
11. "Ruff in the Jungle Bizness" – 5:10
12. "Death of the Prodigy Dancers [live]" – 3:43


Music for the Jilted Generation 4 lipiec 1994 rok.

1. "Intro" – 00:45
2. "Break & Enter" – 8:24
3. "Their Law" – 6:40
4. "Full Throttle" – 5:02
5. "Voodoo People" – 6:27
6. "Speedway" – 8:56
7. "The Heat (The Energy)" – 4:27
8. "Poison" – 6:42
9. "No Good (Start the Dance)" – 6:17
10. "One Love" (Edit) – 3:53
11. "3 Kilos" – 7:25
12. "Skylined" – 5:56
13. "Claustrophobic Sting" – 7:13

The Fat of the Land 1 lipiec 1997 rok.

1. "Smack My Bitch Up" - 5:42
2. "Breathe" - 5:35
3. "Diesel Power" - 4:17
4. "Funky Shit" - 5:16
5. "Serial Thrilla" - 5:11
6. "Mindfields" - 5:40
7. "Narayan" - 9:05
8. "Firestarter" - 4:40
9. "Climbatize" - 6:36
10. "Fuel My Fire" - 4:19

Experience Expanded 19 czerwiec 2001 rok.

CD1

1. "Jericho" – 3:42
2. "Music Reach 1/2/3/4" – 4:12
3. "Wind It Up" – 4:33
4. "Your Love (Remix)" – 5:30
5. "Hyperspeed (G-Force Part 2)" – 5:16
6. "Charly (Trip into Drum and Bass Version)" – 5:12
7. "Out of Space" – 4:57
8. "Everybody in the Place" – 4:10
9. "Weather Experience" – 8:06
10. "Fire (Sunrise Version)" – 4:57
11. "Ruff in the Jungle Bizness" – 5:10
12. "Death of the Prodigy Dancers (live)" – 3:43

CD2

1. "Your Love" – 6:02
2. "Ruff In The Jungle Bizness (Uplifting Vibes Remix)" – 4:16
3. "Charly (Alley Cat Remix)" – 5:21
4. "Fire (Edit)" – 3:24
5. "We Are The Ruffest" – 5:18
6. "Weather Experience (Top Buzz Remix)" – 6:53
7. "Wind It Up {Rewound)" – 6:21
8. "G-Force {Energy Flow)" – 5:23
9. "Crazy Man" – 4:58
10. "Out Of Space (Techno Underworld Remix)" – 4:44
11. "Everybody In The Place (Fairground Remix)" – 5:07

Always Outnumbered, Never Outgunned 23 sierpień 2004 rok.

1. "Spitfire" – 5:07
2. "Girls" – 4:06
3. "Memphis Bells" – 4:28
4. "Get Up Get Off" – 4:19
5. "Hotride" – 4:35
6. "Wake Up Call" – 4:55
7. "Action Radar" – 5:32
8. "Medusa's Path" – 6:08
9. "Phoenix" – 4:38
10. "You'll Be Under My Wheels" – 3:56
11. "The Way It Is "– 5:45
12. "Shoot Down" – 4:28

Their Law: The Singles 1990-2005 17 październik 2005 rok.

CD 1

1. "Firestarter (Original Mix)" – 4:42
2. "Their Law (05 Edit)" – 5:36
3. "Breathe (Original Mix)" – 5:36
4. "Out of Space (Original Mix)" – 5:02
5. "Smack My Bitch Up (Original Mix)" – 5:43
6. "Poison" (95 EQ) – 4:01
7. "Girls" (Original Mix) – 4:12
8. "Voodoo People (05 Edit)" – 3:40
9. "Charly (Alley Cat Remix)" – 5:22
10. "No Good (Start the Dance) (Original Mix)" – 6:19
11. "Spitfire (05 Version)" – 3:26
12. "Jericho (Original Mix)" – 3:46
13. "Everybody in the Place (Fairground Remix)" – 5:09
14. "One Love (Original 12" Mix)" – 5:25
15. "Hotride (Original Mix)" – 4:32

CD2

1. "Razor (Original Mix)" – 4:00
2. "Back 2 Skool (Original Mix)" –5:02
3. "Voodoo People (Pendulum Remix)" – 5:07
4. "Under My Wheels (Remix)" – 3:14
5. "No Man Army (Edit)" – 4:10
6. "Molotov Bitch (Original Mix)" – 4:54
7. "Voodoo Beats (Original Mix)" – 3:54
8. "Out Of Space (Audio Bullys Remix)" – 4:56
9. "The Way It Is (Live Remix)" – 4:16
10. "We Are The Ruffest (Original Mix)" – 5:18
11. "Your Love (Original Mix)" – 6:02
12. "Spitfire (Live)" – 4:11
13. "Their Law (Live)" – 5:31
14. "Breathe (Live)" – 6:39
15. "Serial Thrilla (Live)" – 5:15
16. "Firestarter (Live)" – 5:21

Żadnego z albumu nie ocenię, bo na każdym fan The Prodigy może znaleźć coś dla siebie pomimo, że jedne w większości utworów wypadły słabiej, drugie lepiej. Teraz trochę się Panowie zestarzeli, ale logo mróweczki nadal jest znane i kojarzone wszędzie. Wigoru można im pozazdrościć i oby jak najdłużej tak dobrze im się żyło.
Polecam, bo nawet Ci co słuchają chillout'u (czyt. ja i chyba PiK o ile mnie pamięć nie myli) znajdą tutaj swoje drugie oblicze.

Świetny zespół, świetna muzyka, świetnie mogę polecić :P

* Powstałe za pomocą Wikipedii no i moich własnych doznań, ale ten zespół zasługuje na tak obszernego posta. ;)

Carmash - 2007-12-03, 19:35

GordonCommodore napisał/a:
Queen "Innuendo"


Genialna płyta! Moim zdaniem o wiele lepsza od i tak cudownego "Made In Heaven", ale ta płyta to coś niesamowitego. Każdy kawałek mógłby być wielkim hiciorem i w moim mniemaniu to najlepsza płyta Queen w historii. Bijou! :)

SbobekH napisał/a:
The Prodigy.. Hmm..


Uwielbiam ich! xD Zaprzyjaźniła mnie z nimi moja siostra, która bodajże w roku 95 katowała mnie "Breath" na magnetofonie oraz w miarę możliwości również i teledyskiem w tv! Nienawidziłem tego jak cholera, ponieważ dopiero zaczynałem przygodę z muzyką elektroniczną i te "kocie" i "posrane" brzmienia powodowały u mnie strach. Okazało się jednak, że po miesiącu nucę sobie główny motyw z tejże piosenki i na święta tegoż roku zakupiłem siostrze całą kasetę "Fat Of The Land". I tak się zaczęło. Uwielbiam ich! :)

Ostatnio słucham non stop "Faithless", a w szczególności kawałka "Insomnia" Gdy usłyszałem go za dzieciaka miatał mną kosmicznie i wiedziałem, że muzyka elektroniczna to nie byle jakie ścierwo w muzyce! Do dzisiaj kocham wiele ich piosenek.

SbobekH - 2007-12-03, 20:24

Carmash napisał/a:
Do dzisiaj kocham wiele ich piosenek.


Kto to jest 'ich' bo zbytnio nie rozumiem? ;P ;)

A Faithless'a słucham, słucham ;) Insomnia jest bardzo fajna. Wpadł mi w ucho też RMX tej piosenki bodajże z ATB ;>

Co do The Prodigy, mnie zaraził mój kumpel, który też się tym zachwycał. Oczywiście gdy załapałem od niego tą muzyczkę puszczałem ją sobie głośno w domku co oczywiście nie spodobało się mojej mamie :P
Trudno się dziwić kobiecinie, jak była 'katowana' tym od rana xD Godzina 9 - wszyscy się budzą bo to wakacje, a my w 3 z kumplami Prodigy na cały regulator ;] ;D

Carmash - 2007-12-03, 20:44

Cytat:
Kto to jest 'ich' bo zbytnio nie rozumiem? ;P ;)


Mowa cały czas o "Faithless" jakbyś nie zauważył drogi kolego ;)

Cytat:
Trudno się dziwić kobiecinie, jak była 'katowana' tym od rana xD Godzina 9 - wszyscy się budzą bo to wakacje, a my w 3 z kumplami Prodigy na cały regulator ;] ;D


To były czasy xD Pamiętam nocki pod namiotem z magnetofonem na baterie xD Muza na cały regulatorek...aż chciało się żyć :)

SbobekH - 2007-12-03, 21:00

Carmash napisał/a:
Mowa cały czas o "Faithless" jakbyś nie zauważył drogi kolego ;)


Już łapie, miałem chwilowy zamęt w głowie i zaćmienie.. chciałem powiedzieć mózgu, ale nie wiem czy byłoby to odpowiednie słowo :P ;)

Carmash napisał/a:
To były czasy xD Pamiętam nocki pod namiotem z magnetofonem na baterie xD Muza na cały regulatorek...aż chciało się żyć :)


Sąsiedzi też wtedy na cały regulatorek ładne słowa :P
Mam nadzieję, że następne wakacje też będę takie ekstremalne :>
Tyle, że ja zamiast magnetofonu miałem wieżę bo pociągnęło się przedłużacz od gniazdka xD Czego to się nie robi dla Prodigy.. ;D

Carmash - 2007-12-03, 21:20

Fluke'a kolega może słucha czasami ? :D Nidy nie zapomnę pierwszego kontaktu ze "Snapshotem" xD Kurde, ta piosnka zawsze dawała mi fajnego i pozytywnego powera. Szczególnie lubię ten kawałek gdy idę, ze słuchawkami po mieście. Tak samo mam z Robem Douganem i jego arcygenialnym "Clubbed To Death".

Teraz mam zamiar zabrać się za dyskografię Briana Eno. Koleś niektórymi utworami zasłyszanymi u Wujasa bardzo pozytywnie mnie zaskoczył i okazało się w domciu, że posiadam jego dwie płyty, które to musiały odejść w niepamięć przy słuchaniu "Sigur Rós", które dostałem od kumpla w tym samym czasie.

Devinitum - 2007-12-04, 07:26

SbobekH napisał/a:
A Faithless'a słucham, słucham ;) Insomnia jest bardzo fajna. Wpadł mi w ucho też RMX tej piosenki bodajże z ATB ;>

Mnie najbardziej podoba się RMX duetu o jakże chwytliwej nazwie - Nightwatchers. http://www.youtube.com/watch?v=3v6lN5wV4NI

Anonymous - 2007-12-04, 22:29

Ja ostatnio namietnie słucham Boba Marleya i Wu tang clan ;) POLECAM nastepujace tutuly :P
Bob Marley - Could You Be Loved
Bob Marley - No Woman No Cry
Bob Marley - Zimbabwe
Wu tang clan- One Blood Under W
wu tang - Reunited (HitHunter Remix)
ogolnie polecam posciagac wszystkie plyty wu tang :P

Carmash - 2007-12-05, 17:25

PR is back napisał/a:
Ja ostatnio namietnie słucham Boba Marleya


Iron, Lion, Zion!! :D Uwielbiam ten kawałek xD Obecnie odpoczywam od wszystkich swoich ulubieńców i słucham piosenek dla marynarzy, co dźwięcznie "szantami" się zwą. Od czasu do czasu dobrze jest posłuchać takiej muzyczki :)
Mam również niemałe ciśnienie na KMFDM, którego piosenki przypomniałem sobie zasłuchując starych kaset i płyt CD. W stercie śmieci odnalazłem na przykład taki soundtrack z "Mortal Kombat", którego nie widziałem z dobre 10 lat na oczy xD Dzisiaj znów poczułem magię przewijania kasety...ehhhh xD

Raq - 2007-12-05, 17:46

Carmash napisał/a:
Iron, Lion, Zion
PR is back napisał/a:
Boba Marleya
zajebisty :D no i Buffalo soldier :D
Carmash napisał/a:
KMFDM
własnie sporo o nich słyszałe a ich samych nie xD


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group