przylgnąłem do nich, próbując usłyszeć, czy cokolwiek znajduje się po drugiej stronie

Po drugiej stronie nie słychać nic.

nie zostało mi nic innego, jak wrócić głównym wejściem na drugie piętro.

Twoja podróż na drugie piętro przebiegła bez zakłóceń. Żadnych trzasków, cieni potworów czy dziwnych osób.

ominąłem nieszczęsny pokój 207 i spróbowałem dostać się do dwóch kolejnych pokoi znajdujących się w tym skrzydle.

Pokój 208 jest ostatnim pokojem w tej części korytarza. Drzwi są otwarte.

spojrzałem jeszcze raz na mapę ~dziwne. gdzie jest 209?~. po czym upchnąłem ją w torbie i wszedłem do pokoju 208.

Poza tym, ze pokój wygląda do bólu zwyczajnie, ma dodatkowe drzwi w lewym tylnym rogu. Na łóżku leżą rozłożone zdjęcia.

podszedłem do łóżka, by przejrzeć zdjęcia.

Na zdjęciach znajdują się zmasakrowane zwłoki różnych osób. Niektóre pomieszczenia przypominają pokoje hotelowe, w których już byłeś.

złapałem zdjęcia z szeroko otwartymi oczami przejrzałem je kilka razy, po czym upchnąłem je w torbie i obracając się za siebie, skierowałem się w stronę drzwi znajdujących się w pokoju.

Za drzwiami znajdował się pokój wyglądający jak lustrzane odbicie pokoju 208. Tylko zamiast zdjęć na łóżku, były buty na podłodze. Wszystkie prawe i wszystkie postawione do góry nogami.

~co do...?~ podszedłem bliżej, wyciągnąłem polaroida i zrobiłem zdjęcie butom, po czym podszedłem, by się im lepiej przyjrzeć.

Buty są różne. Kozak, pantofel, sandał, trampek i kilka innych.

poczułem się nieswojo i postanowiłem jak najszybciej opuścić pokój.

Możesz wrócić do pokoju 208 albo wyjść drugimi drzwiami.

~hm? drugie drzwi?~ podszedłem do nich i złapałem za klamkę.

Drzwi otwarte. Za nimi znajduje się kawałek korytarza i schody.

rozejrzałem się i zacząłem wspinać na górę.

Będąc na górze zobaczyłeś blady cień sunący w głąb korytarza. Śpiewał tę piosenkę: http://youtu.be/_IiLS1JtnRY

ruszyłem ostrożnie za cieniem, zaciekawiony

Gdy cień skończył śpiewać rozpłynął się w powietrzu.

~wspomnienie?~ podbiegłem do miejsca, w którym cień rozpłynął się.

Na miejscu nic nie znalazłeś. Korytarz w tym miejscu skręca w prawo i lewo.

rozejrzałem się, chyba mając nadzieję, że znowu zobaczę cień, po czym wróciłem do początku korytarza, by posprawdzać pokoje.