Forum Silent Hill Page

Silent Hill: Downpour - Opinie i wrażenia

lolek00 - 2012-04-01, 17:15

Ten pickup z cut scenki to aluzja do chevroletów z lat 60tych. Przecież barek też jest raczej w starym stylu. Szafa grająca i te sprawy.

Niektóre okolice tak wyglądają.

Nawet pistolet który trzyma strażniczka przypomina do złudzenia Colta 1911... który jest klasykiem ale jednak służby już dawno go porzuciły w wojsku i policji w latach 90tych jak nie wcześniej.

http://www.miastogier.pl/...llDownpour4.jpg

Tak więc trochę taka stylizacja została użyta.

Mannequin - 2012-04-01, 20:04

No właśnie nawet jeśli chodzi o auta to i w SH1 i 2 wyglądały one na takie typowe amerykańskie wozy z lat 70/80. Może to ma jakąś symbolike? Miasto zamknięte w tamtym okresie czasu?
Mee - 2012-04-02, 09:34

... a może chodzi tylko o to, że akcja SH1 toczy się w 83 roku? :p Może po prostu uznali, że SH to jednak mimo wszystko względna dziura i ludzie jeżdżą w niej gratami. Zresztą nie ukrywam, że starsze auta lepiej pasują do "wystroju", jakoś nie wyobrażam sobie tam nowych, błyszczących, pozaokrąglanych modeli.
Bersek - 2012-04-16, 18:28

Recenzja z CD-Action
http://www.cdaction.pl/ar...--recenzja.html

Ocena 8/10 czyli bardzo dobrze :D

R4Zi3L - 2012-04-18, 20:02

http://www.escapistmagazi...t-Hill-Downpour - Yahtzee
Mevson - 2012-04-20, 15:21

same problemy z tym nowym Silentem...
u mnie jest taki problem, ze nie zalicza mi new game +, przez ponownie uruchomienie gry z tytulu new game.
tak wiem, iz jej tam nie ma, nie o to chodzi...
chodzi o to, ze nie moge odblokowac side questu 'digging up the past'
gre ukonczylem juz ze 4 razy, a za kazdym razem czuje sie jakbym szedl gre z tego samego save'a. czy wybiore poziom hard, czy easy to to nie ma znaczenia, zawsze widnieje medium, medium, tak jak za pierwszym razem kiedy to zaczelem przygode z SH.
takze, co mam zrobic po ukonczeniu gry, by uznalo mi new game+ i mogl cieszyc sie kontynuacja i tym samym odblokowac ukrytego side questa?
masakara..

rifi77 - 2012-04-22, 11:29

No, przeszedłem. Zajęło mi to 16 dni, ale się udało ^^" Stwierdzam, że w moim rankingu downpour zajmuje trzecie miejsce, po SH2 i SH3. Świetny klimat, przyzwoita grafika, bardzo dobre, chociaż czasem nieco przesadzone zagadki (hard) no i takie coś, czego nie jestem w stanie określić. Gra po prostu przyciąga do siebie jak magnes.
Zastanawia mnie tylko to, jak zdobyć pozytywne morale? Bo ja dokonywałem "pomocnych" wyborów, a mimo to miałem zakończenia które zdobywa się po uzyskaniu negatywnych morali. Jak to z nimi jest? Zabijanie potworów wlicza się jakoś w te morale?

Nie będę się rozpisywał, moja ocena gry to 8+/10

Motley - 2012-04-22, 13:01

Tak, ważny jest twój stosunek do potworów, czy je zabijasz czy omijasz. Można je też tylko ogłuszać bez dobijania. Bardzo pomocny do różnych zakończeń okazał się końcowy fragment, gdy kogoś gonimy z wielką bronią. Jak mamy wcześniejszego sejwa i nie zabijaliśmy wcześniej przeciwników, to możemy szybko zdobyć kilka zakończeń.

Ja również jestem pozytywnie zaskoczony tą grą. Bałem się że nieznane studio stworzy crapa i będę musiał się zmuszać by go przejść. A tymczasem Downpour dał mi w sumie 30 godzin dobrej zabawy. Dobra grafa, fajne zaprojektowane miasto, dobra fabuła, side questy i smaczki dla fanów. To wszystko się udało moim zdaniem. I tak jak w Homecoming udało mi się zdobyć calaka. W moim rankingu Downpour będzie gdzieś pośrodku za 1,2,3.

kraken11 - 2012-05-10, 23:42

Nie zaszedłem daleko. Jestem na samym początku...ale z jaskiń już wyjechałem, hehe.
Pierwsze wrażenie dotyczące Downpour jest.........dość mieszane. Cały czas szukam rzeźni w stylu żelaznych klatek z krwawymi zwłokami w środku. Dla mnie jest jakby.....za spokojnie. Trafiamy od czasu do czasu na "świrków", ale brakuje mi tego kopa w ryj, co w pierwszych częściach. Jak w "jedynce" szło się ulicą, to sraka sama ciakła z dupy ze strachu. A tu co??? Melancholijne brzmienia Daniela? Shit jakiś, a nie tarmosząca psychikę graczę rytrmiczne tłuczenie prętem zbrojonym w zardzewiałą blachę w wykonaniu genialnego Akiry. To oczywiście metafora taka :grin2: . Albo jestem obłąkany, albo podczas eksploracji brakuje mi kozackich brzmień Yamaoki. Te dawały graczowi do zrozumienia, że jest w tym świecie tylko gościem na krótką chwilę. Jak zginie, to wszystko potoczy się dalej, bez jego udziału. A Daniel to podróba jakaś jest. Nieudolnie stara się wcielić w kawałki z SH 2 i 3? Ja nie dam się nabrać na takii shit. Może niektórzy powiedzą, że ortodoksyjny świr jestem. Po części będą mieli rację. Ale jestem też otwarty na nowe pomysły. Całym sercem. Tylko nie zatracajmy klimatu. Bo resztę o kant dupy otłuc, jeśli pogubimy ten przepiękny i psychologiczny klimat. Grając w Downpour czuję się świetnie. Miła to odskocznia od gier-trocin, typu GTA i COD, że o NFS'ach nie wspomnę. Jekieś tempe Battlefildy i inne nowe MoH'ory próbują mi tu oczy zamydlić. Za kogo ci developerzy mnie mają? Za nastolatka, który nie był w wojsku??? Który nie wąchał smrodu prochu z lufy "kałacha"? Bez jaj panowie. Starzec przerabiał to wielokrotnie.
Ale wracając do tematu - uważam, że podkład muzyczny i reszta dźwięków stanowią o ogólnym feeling'u gracza. Akira wwiercał mi w baniak wiertarą udarową z tępym i zardzewiałym wiertłem i nie pytał czy może. I to panowie jest piękne. Bredzę - wiem, ale tego mi brakuje.
Jak słyszę teksty, że Akira już się wypalił, że nie ma już pomysłów, to cierpię. Może ma odtwórcze kawałki, ale co z tego kiedy są przepiękne. Szanuję preferencje każdego gracza, jednakże nie będę tolerował krytyki pod adresem Akiry Yamaoki.

StuntmanMikeL - 2012-05-11, 16:07

Wczoraj kupiłem zdaunionego bidula. Póki co dotarłem do przejażdżki kolejką górską do drugiej lokacji i póki co trzeba rzec - jest chyżo. Pierwsza wizyta w Otherworld mnie rozwaliła totalnie. Spodziewałem się, że twórcy znowu pójdą na łatwiznę i stworzą grę bez jakiejkolwiek wyobraźni ani polotu, a tu proszę, Downpour szybko zdzielił mnie po pysku za bycie niewiernym. Cała pierwsza akcja w Otherworld trochę mi się skojarzyło z American McGee's Alice przyprawione szczyptą typowo "Sajlentowej" rdzy i juchy. Plus samo przejście w alternatywną rzeczywistość było debeściackie. Wreszcie jakiś nowy Silent Hill, który daje radę.

Jeno te skrzeczące klientki jakieś takie przeciętne mi się wydały...

No, mimo wszystko mam nadzieję, że twórcy nie pokazali wszystkiego co potrafią zaraz na samym początku, a dalej będzie jeszcze lepiej. Dzisiaj wieczorem kolejna sesja.

OldSnake - 2012-05-13, 00:20

Po 20 godzinach ukończyłem dzisiaj Silent Hill Downpour i muszę przyznać, że jestem strasznie rozczarowany... Rozczarowany recenzjami i ocenami niektórych serwisów, które wprost namawiały do omijania tej gry szerokim łukiem... Według mnie to jest jakaś sprawa polityczna, ponieważ za dużo jest w tym wszystkim oczywistej niedorzeczności jak dla mnie.

Gra jest rewelacyjna, ma oczywiście swoje słabe strony, ale bynajmniej nie aż tak słabe aby przykrywały niesamowitą moc i ogrom tej gry.
Klimat robi swoje, poboczne zadania utwierdzają w fakcie iż Silent Hill to naprawdę przekletę miasto.
System walki jest idealny jak na survival horror, duży nacisk na obronę. Podczas pierwszej połowy gry trudno jest wyjść bez szwanku przy jakim kolwiek spotkaniu z potworami.
Błąd techniczny, który naprawdę mocno wbija szpilę między żebra to zacięcia przy zwykłym przemieszczaniu się po Silent Hill. Dziwne jest to że gra nie miewa takich zacięć podczas ucieczki przed ,,czerwono-czarną dziurą'' gdzie grafika dosłownie szaleje, w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Pewnie zamknięta przestrzeń ma tu znaczenie.

Końcówka gry, co tu dużo mówić nieco odbiega od tego co było do tej pory. Choć jak sięgam pamięcią wstecz to Silenty w większości przypadków cierpiały na taki bez składny natłok wszystkiego naraz przy końcu gry, jednak przy SH D nie jest najlepiej.

Silent Hill Downpour w każdym razie ma ,,to coś'' co sprawia że nie można się od niej oderwać i to jest najważniejsze.

8/10

Żelazko - 2012-05-13, 02:06

Cytat:
Po 20 godzinach ukończyłem dzisiaj Silent Hill Downpour i muszę przyznać, że jestem strasznie rozczarowany... Rozczarowany recenzjami i ocenami niektórych serwisów, które wprost namawiały do omijania tej gry szerokim łukiem... Według mnie to jest jakaś sprawa polityczna, ponieważ za dużo jest w tym wszystkim oczywistej niedorzeczności jak dla mnie.


Nie grałem w grę jeszcze.
Po prostu gra się nie prezentuje dobrze na rynek mainstreamowy więc ją gnoją, ci którzy nie znają się ani centa na prawdziwym survival-horrorze.

OldSnake - 2012-05-13, 07:45

W każdym razie gra rozeszła się chyba na tyle dobrze, że chodzą plotki o kolejnej części od tego samego studia... Jeśli chodzi o poziom straszenia i budowanie napięcia to ja jestem za, ale przy silniku unreal muszą jeszcze potrenować, pierwsze koty za płoty.

Swoją drogą zauważyłem przy napisach końcowych, że prócz szeregu czeskich, kilkunastu japońskich i amerykańskich nazwisk pojawiło się aż kilkadziesiąt polskich nazwisk... Jakieś konkluzje...

Żelazko - 2012-05-13, 14:11

Cytat:
kilkunastu japońskich i amerykańskich nazwisk pojawiło się aż kilkadziesiąt polskich nazwisk... Jakieś konkluzje...


Nazwiska polskie nie są rzadkością wśród Amerykanów. Ostatnie trzy dekady XIX wieku był czasem największego napływu polskich imigrantów.

OldSnake - 2012-05-13, 14:40

Tak, ale w tym przypadku jest nieco inaczej. Zasadniczo to trudno znaleść gre bez kilku polskich nazwisk, jednak przy Downpour jest ich tam ulewa co ma związek raczej z sąsiedztwem czech, nie z imigracją do USA. Imiona także są polskie.
rifi77 - 2012-07-29, 17:33

A bo Czechy miały problem to zwołali Polaków xD
Też mi się to nasunęło. Najpierw przy patrzeniu na napisy myślałem sobie "kiedy to się skończy...
" a tu nagle zaczęły się ojczyste nazwiska pojawiać i serducho mocniej zabiło :lol-sweat:

R4Zi3L - 2012-07-30, 15:22

CD Projekt chociazby ma tez czeskie oddzialy... poza tym gdzieś twórcy gier muszą znajdywać pracę...
Linmarin - 2012-08-08, 18:03

Ok, też się podzielę wrażeniami, a co! Czy coś.
Przede wszystkim, choć na początku to wrażenie było dużo silniejsze, teraz zanika- gra jest ŚWIETNĄ grą, ale nie świetnym Silent Hillem. Moim zdaniem. Klimatu było tyle, że kapało, ok, ale ja go jakoś... nie czułam. Nie, że w ogóle, tylko tak, um, jakbym letspleja oglądała. Genialne były 'przejścia'. Spadasz, buch! Lodówa w kostnicy. Spadasz, buch! Budzisz się z nów w zupełnie innej lokacji. To in plus. Listonosz, lubimy pana listonosza. Szyszymory wskakujące na plecy też lubimy, lubimy. Innych potworów nie, i kropka. Tutaj poprzednie Silenty za wysoko umieściły poprzeczkę.
Phew, nie umiem tak na świeżo, ale potem pozapominam :X Były pielęgniarki i był PH :D (tzn z ciastem. I... I... I chyba nie chcę o tym myśleć.) Zaglądanie przez szparę w drzwiach- me gusta (było chyba w hołmkoming? Nie polubiłam się z Homecoming już na dzień dobry :X) chociaż korzystałam raz na ruski saveing, jak się mnie przypomniało. Wózki inwalidzkie, rozpiszczałam się jak zobaczyłam zaraz na początku, na dachu. Z radości. Wydaje mi się, ze pojawiały się przez wzgląd na to, że ojciec jakjejtambyło, Irytującej Baby, o, po pobiciu w więzieniu jeździł na wózku, ale są one tak głęboko silentowe, że podnosiły mnie na duchu. Czerwone zżerajace które nas ganiało było takowoż irytujące (nie straszyło mnie, ze nagle pojawia się tuż obok, denerwowało owszem) choć in plus możliwość oglądania się przez ramię na toto. Interakcja, rzucanie patelnią, miód malina. I zakończenie które uzyskałam, jakoś tak do mnie nie... (prztuuulmy się! *miziumiziumiziu* Wydostaaaliśmy się! Odpatatajaj w swoją stronę, przyjacielu, ja tu sobie spokojnie zastrzelę Koleś Nie Mów Do mnie Cupcake K&*%&, znaczy tego klawisza, wspominałam już, ze nie zapamiętuję ŻADNYCH IMION? A jakoś musiałam na nich pomstować w czasie gry). Stosunkowo mało błądzenia, stosunkowo ładne lokacje- miasteczko naprawdę świetnie zrobione. Cóż jeszcze... Ach, po prostu spędziłam nad grą wybitnie przyjemne trzy podejścia (jako, że bogowie pokarali brakiem własnej konsoli miałam trzy urlopowe podejścia na przejście gry, to aż nadto). No, i pierwsze przejście do Otherworld, w kuchni <3 Straszliwie płytko zabrzmiał ten mój bełkot, może jeśli będę miała kiedyś okazję dłużej podelektować się grą bardziej zapadnie mi w serce.

rifi77 - 2012-08-10, 11:41

Zaglądanie przez drzwi było, ale nie w Homecoming, tylko Shattered Memories :grin2:
Linmarin - 2012-08-10, 13:53

Zaiste :oops: Mój błąd.
tumi1 - 2013-01-05, 01:54

Okej, pierwsze wrażenia:

1) Klimat - inny, niż w poprzednich Silentach. Lepszy. W poprzednich silentach uważałem, że za dużo w nich Otherworlda, za mało świata mgły. Tutaj proporcje się (na razie) odwróciły. Otherwolda jest mało, ale przejście do niego było ZAJ*****E. Deszcz i mgła to miażdżące połączenie. Potwory pojawiają się rzadziej niż poprzednio, co mnie cieszy, bo zawsze uważałem je tylko za symbol, a nie za jakieś tam makiety do pobicia.

2) Muzyka - muzyka wg. mnie najlepsza w serii, ew. porównywalna z moimi ulubionymi OST z SH: 2 i SH: 4. Melancholijna, taka... "Deszczowa" :)

3) Grafika - najpiękniejszy Silent w historii. Miasto dosłownie POWALA, to trzeba zobaczyć... Potrafiłem po prostu pochodzić po ulicach miasta tylko po to, żeby paczeć. Mój tata, który kiedyś oglądał Silent Hill the movie zapytał "Boże, znowu katujesz film?". Detale otoczenia są mega... Ale twarze z kolei jakoś tak pozbawione wyrazu.

4) Postaci - Murphiego polubiłem od początku gry. Bardzo ciekawa postać, porównywalna z Jamesem Sunderlandem. Reszta niestety, poza listonoszem, trzyma tylko poziom średni serii.

5) Fabuła i s-ka - Na razie powiem krótko, bo grałem tylko 4 godziny -> intryguje. Sidequesty są świetne!

Podsumowując - Dla mnie najlepszy Silent Hill w historii, ew. na równi z SH:2. Stworzony z szacunkiem do historii (obraz Samaela żywcem wzięty z jedynki), nawet tej niechlubnej (obraz z widoczkiem na napis Shepards Glen - znamy to z piątego silenta :) ). JARAM SIĘEEEEEE

Dobra, teraz czekam na riposty ortodoksów :)

R4Zi3L - 2013-01-05, 09:49

tumi1 napisał/a:
Dobra, teraz czekam na riposty ortodoksów
Nie doczekasz się ich bo ortodoksi sie wypalili i juz nie mają siły.... no bo co można zrobić?
tumi1 - 2013-01-05, 13:58

Grać w Downpour i cieszyć się z nowej, odświeżonej formuły :) Jasna cholera, cieszę się, że po nie do końca trafionym homecomingu (jako horror był dobry - jako Silent hill już nie :P ) udało się tchnąć w SH nowe życie... Ale mam wrażenie, że tylko ja to zauważyłem :P
R4Zi3L - 2013-01-06, 08:54

Downpour to dobra gra, ale dla mnie osobiście nie zastępuje SH... jeśli potrzebuje nowej odświeżonej formuły, mam inne serie....
Cyceron - 2013-01-19, 18:05

Jakie serie ? Możesz polecić, bo szukam SH-podobnych survival horrorów na pc.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group