FHOMGHT - 2007-11-16, 21:14 Temat postu: Bossowie i potworyNie ukrywam, że mam zamiłowanie do wszelkiego rodzaju straszydeł. Wielką przyjemnością jest dla mnie ich kreowanie, zwłaszcza teraz, kiedy powoli nadciąga SH5 - to niejako pobudza wyobraźnię do działania. A jak wg. Was powinny wyglądać monstra w Silent Hill 5? Dzielcie się Waszymi pomysłami.
Na początek zamieszczam opis mojego starego stwora (niedługo Wyjadę z czymś nowym):
Postać żeńska. Głowa, a w zasadzie twarz cała owinięta zasyfionym bandażem, dłuższe włosy miejscami posklejane i pobrudzone krwią. Ubrana w stare, podarte łachmany. Na odsłoniętym ciele dobrze widoczne sińce i strupy. Brzuch średniej wielkości, cały rozdarty (brak skóry). Wewnątrz martwy, skulony psi płód połączony z kobietą za pomocą pępowiny. Ręce w połowie przechodzą w długie macki. Każda z macek jest połączona niczym smycz ze stworzeniem przypominającym psa (u nasady czaszki). Ich głowy są całe obwiązane brudnym bandażem. W miejscu ich nosa bandaż pokryty jest krwią. Ich ciała nie posiadają sierści, mnóstwo jest na nich głębokich ran jak od uderzenia biczem, strupów i sińców. Mają barwę ciała taką samą, co ich „właścicielka”. Brak ogona, jakby był wyrwany. Mają potężne łapy. Przednie odnóża kończą się długimi i mocnymi pazurami. Postać żeńska jest niema. Psy wydają odgłosy podobne do warczenia i wycia ale maja one bardzo stłumione brzmienie. „Cała” istota przechadza się po ulicach. Kiedy jakaś ofiara znajdzie się w pobliżu, psy zaczynają biec w jej kierunku. Dopadając, powalają ją i zaczynają rozdrapywać jej ciało wielkimi pazurami. Jeżeli ofiara będzie w miarę szybko uciekać, wtedy psy będą gonić coraz szybciej, co może spowodować przewrócenie się postaci żeńskiej. Będą ją bezwładną ciągły za sobą. Gdyby zdarzyło się, że podczas takiej gonitwy psi płód oderwie się i wypadnie jej z brzucha, wtedy psy zaprzestaną pościgu. Zaatakują postać żeńską rozdzierając ją całkowicie na strzępy swoimi pazurami. Następnie szybko oddalą się i znikną we mgle. Psów nie da się bezpośrednio zabić. Zabicie postaci żeńskiej spowoduje także śmierć psów.Bersek - 2007-11-17, 08:19 Myślę, że dobrym pomysłem była by współpraca z kimś kto ma zdolności artystyczne no i oczywiście czas żeby namalować chore twory naszych wyobraźni zawartych w tym temacie ^^FHOMGHT - 2007-11-18, 16:37 Były pielęgniarki, w każdej kolejnej części o z lekka modyfikowanym wyglądzie. Gdyby tak pojawiły się zakonnice (głównym bohaterem mógłby być ksiądz)?
Napotykałoby się je w kościele lub klasztorze. Nosiłyby czarne habity, stare i porozdzierane. Twarze wyglądające tak, jakby do nich przyłożyć i rozciągnąć płat skóry pięciodniowych zwłok. Przechodząc, pozostawiałyby za sobą pas krwi na podłodze. Jedne posiadałyby długie palce z ostrymi pazurami. Widząc bohatera zaczynałyby biec w jego kierunku, wyciągając ręce i krzycząc ”Ocal mnie! Ocal mnie!”. Wpadałyby na niego raniąc go pazurami. Drugie miałyby zwykłe dłonie, ale trzymałyby w nich duży, zdobiony, miedziany krzyż. Byłby nieco przerdzewiały i pomazany krwią. Zadawałyby nim mocne ciosy. Zazwyczaj blokowałyby wąskie przejścia, poruszając się powoli.Makaroniarz - 2007-11-18, 17:39 W postaci bossa chcialbym zobaczyc inkarnacje zlych i nikczemnych czynow, ktore bohater popelnil za czasow wojny. Jego sumienie musi zawierac dziwne rzeczy.Bersek - 2007-11-18, 18:33 Nie szukając daleko przedstawię potwora, który śnił mi się w dzieciństwie, i którego bałem się jak cholera:)
Coś na podobieństwo dobrze zbudowanego człowieka, 2m wzrostu. Zamiast twarzy ma pysk kruka z tym, że obdartego ze skóry i pokryty strupami. Oczy krwisto czerwone bez źrenic itp.
Ciało popalone także pokryte strupami i zaschniętą krwią, miejscami widać kości. Jego ręce byłyby wyposażone w grube, długie ptasie pazury. Poruszałby się dosyć szybko, a podczas ataku wydawałby z siebie przerażający skrzek. Kiedy się pojawia dookoła zapada ciemność, a ofiara przeważnie jest sparaliżowana do czasu kiedy potwór jej nie zabije. Gdy skończy robić "co do niego należy" rozszarpuje dziobem ciało denata po czym odchodzi i znika razem z ciemnością.Makaroniarz - 2007-11-18, 18:35
Bersek napisał/a:
Nie szukając daleko przedstawię potwora, który śnił mi się w dzieciństwie, i którego bałem się jak cholera:)
Coś na podobieństwo dobrze zbudowanego człowieka, 2m wzrostu. Zamiast twarzy ma pysk kruka z tym, że obdartego ze skóry i pokryty strupami. Oczy krwisto czerwone bez źrenic itp.
Ciało popalone także pokryte strupami i zaschniętą krwią, miejscami widać kości. Jego ręce byłyby wyposażone w grube, długie ptasie pazury. Poruszałby się dosyć szybko, a podczas ataku wydawałby z siebie przerażający skrzek. Kiedy się pojawia dookoła zapada ciemność, a ofiara przeważnie jest sparaliżowana do czasu kiedy potwór jej nie zabije. Gdy skończy robić "co do niego należy" rozszarpuje dziobem ciało denata po czym odchodzi i znika razem z ciemnością.
A ja myslalem, ze to moje nadzbyt czesto pojawiajace sie w dziecinstwie sny z Nemesisem z RE3 sa potworne FHOMGHT - 2007-11-18, 21:55 Kolejny potwór:
Wysokie kobiece ciało, o zszarzałym odcieniu skóry. Pociągła twarz. Długie, czarne włosy, szeroko rozwarte, nieruchome usta, z których bije pustka czerni, oraz czarne, nigdy nie zamykające się oczy. Ubrana w długą do ziemi, białą suknię na ramiączkach. Pokryta jest ona miejscami brudem i plamami krwi. Stopy są niewidoczne spod sukni. W miejscu piersi wystają wielo stawowe ręce. W każdej dłoni powykrzywiany, umazany krwią nóż. W miejscu rąk wystają prostopadle do ciała duże i grube mięsne tłoki. Zwisa z nich mnóstwo pępowin, na końcu których znajdują potwornie zdeformowane ciała noworodków. „Kobieta” za pomocą noży odcina pępowiny, a ciała noworodków upadają bezwładnie na podłoże. Wydają z siebie przeraźliwe odgłosy i krzyki. Mogą atakować nogi ofiary. „Kobieta” nie wydaje absolutnie żadnego dźwięku. Przemieszcza się tylko do przodu, sunąc tuż nad ziemią. Dotknięcie jej powoduje śmierć.
Potwór atakujący umysł:
Blada skóra o białawym odcieniu, pełna licznych guzków i bąbli. Duża, wydłużona nieco w tylnej części głowa. Na czole wielkie, ciemno-żółte oko, drgające na wzór głowy Valtiela. Mocno zaznaczone łuki brwiowe, głębokie oczodoły, brak w nich jednak oczu. Płaski, szeroki nos, zamiast ust pojedyncza, segmentowana macka. Klatka piersiowa ukształtowana na wzór płuc, silnie wystające żebra. Nie posiada rąk. Zamiast nich zwisają nieruchomo na kształt korzeni długie wicie nerwowe. Brzuch jest nieforemny, średniej wielkości. Brak nóg. Ciało kończy się ogonem jak u węża. Istota porusza się lewitując nad ziemią. Porusza się szybko, ciągnąc po ziemi za sobą swój długi ogon. Jej nadejście poprzedzone jest bólem głowy i zaburzenia zmysłu równowagi u ofiary. Stwór pojawia się dosłownie znikąd. Nie atakuje fizycznie ofiary. Atak odbywa się wyłącznie na poziomie mentalnym (w SH5 powinno się wprowadzić prócz paska zdrowia fizycznego, pasek zdrowia psychicznego). Ofiara popada w chwilowe odrętwienie i nie jest w stanie się poruszać. W tym krótkim czasie potwór zbliża się do niej, przykłada mackę do czoła i zaczyna wysysać siły psychiczne. Po upływie owej chwili ofiara na moment odzyskuje władzę nad ciałem i może próbować uciec, lub też zaatakować potwora. Jeżeli ofiara straci całe zdrowie psychiczne, wtedy umiera.
Następny potwór:
Humanoid o wydłużonym ciele. Czarna, jakby pokryta śluzem skóra, pomarszczona jak u 90-cio letniej osoby. Nie posiada głowy ani szyi. Nogi przypominają nieco tylne łapy psa, lecz kończą się stopami jak u człowieka. Długie ręce .Brak dłoni. Zamiast nich z nadgarstków wystają trzy palcopodobne twory kończące się głową. Brak włosów i uszu. Wizualnie twarz jest stara, pomarszczona. Duże, wybałuszone, białe oczy bez zierenic. Nos jak gdyby był w połowie odcięty. Usta bez warg, jak u starszych ludzi, z małymi, rzadkimi, ostrymi zębami. Stwór porusza się kołysząc delikatnie na boki. Często głowy rozmawiają ze sobą, bełkocząc w nieznanym języku. Atakuje uderzając jedną z głów. W momencie śmierci jedna głowa będzie agresywnie bluźnić w kierunku bohatera, druga zaś będzie skamleć z przerażenia.
Devlock: Edytuj posty!
Boss:
Bohater (w tym wypadku Alex Sheppard) przedostaje się do pomieszczenia o elipsowatym kształcie. Podłoże tego pomieszczenia pokryte jest rodzajem dywanu o przegniłym, zielono-czerwonym kolorze. Ściany są barwy szarej, pobrudzone miejscami krwią. Nie widać sufitu, niknie w ciemnościach. Wzdłuż ściany wystają z podłogi przerdzewiałe, metalowe pręty. Na każdy nabita jest silnie okaleczona głowa. Każda z nich ma wyrysowany na twarzy strach (są to głowy ofiar Alexa z czasów wojny. On ich może już nie pamięta, ale one pamiętają jego). Na jednym końcu pomieszczenia znajduje coś na rodzaj podestu, na którym umieszczony jest duży, zdobiony, żelazny sześcian. Na nim spoczywa odcięta głowa. Jest ona prawie cała przewiązana brudnym i zakrwawionym bandażem. Odsłonięte są tylko usta i cała żuchwa. Kiedy Alex robi krok naprzód, zabandażowana głowa rozbłyska i zaczyna unosić się do góry. Zaczyna także świecić brudnym, zimnym światłem. Słychać wycie syren, całe pomieszczenie zmienia się w jego demoniczna wersję – przerdzewiałe kraty, wielkie wentylatory, itp. Głowy nabite na pręty zaczynają płonąć, wrzeszcząc jednocześnie ze strachu i cierpienia. Żelazny sześcian również zostaje „obdarty” z warstwy wierzchniej, ujawniając swoje wnętrze. Znajduje się w nim zmasakrowane, pozbawione głowy ciało, niedbale przewiązane bandażami do obramowań sześcianu. Po chwili z góry zaczynają spadać na ziemię liczne poodcinane ręce i nogi, oraz tułowia (także należą one do jego ofiar). Alex musi być cały czas w ruchu, aby unikać spadających części ciała, które mogą zadać mu obrażenia. Następnie cichną syreny, świecąca głowa zlatuje niżej, na wysokość głowy Alexa, wszystkie części ciała unoszą się do góry i zaczynają wirować wokół siebie i dookoła własnej osi. Dochodzi do starcia. Boss atakuje wysyłając w kierunku Alexa wybraną część ciała. Ręce duszą, bądź uderzają, nogi zadają cios podobny do kopnięcia, a tułów leci i uderza z całej siły, przewracając go. Zdarza się, że i zabandażowana głowa zaatakuje. Posiada dwa ataki: zionie ogniem z ust, lub wysyła rodzaj promieniowania w kierunku Alexa, który traci powoli energię psychiczną. Bossa można tylko pokonać atakując głowę (ciężkie to zadanie, ponieważ głowa jest w ciągłym ruchu). Atakowanie pozostałych części ciała sprawia, że tracąc całą swoją wytrzymałość i po prostu opadają bezużyteczne na podłoże. Po pokonaniu, ręce, nogi, korpusy i głowa opadają martwe, zaczynają wyć syreny, głowy na prętach wypalają się doszczętnie, ciało z sześcianu rozsypuje się w proch i powoli wszystko wraca do „normy”.Anonymous - 2007-11-25, 23:25
- ładny, nie?;]FHOMGHT - 2007-11-26, 15:42 O Maj God! Co to jest?! Puty, napisz natychmiast skąd wytrzasnąłeś tego pięknego obleśniaka! Dla mnie cud-miód!Mi - 2007-11-26, 23:16 To figurka z Aliensgroup [ www.aliensgroup.pl ] , firmy, zajmującej się sprzedażą figurek z filmów, gier, anime itp.
Możesz sobie taką zafundowac - ja mam stamtąd dwie figurki (a raczej figury) i jestem b.zadowolona.
Gome za offtop .Devinitum - 2007-11-27, 10:32 A jak takie coś miałoby spełniać rolę potwora w SH5? Co najwyżej naturalnej bariery, bo nie widzę w nim predyspozycji do ataku.Makaroniarz - 2007-11-27, 23:21 Bohater wchodzi do jakiegos pomieszczenia. W czasach swojej swietnosci przypominalo to sanktuarium. Wokol jest jednak dziwnie. Wszystko zdaje sie byc na swoim miejscu. Panuje cisza. Nagle bohater pada na kolana i zaczyna zaslaniac uszy. To dzwiek syren strazackich przyprawia go o potworny bol glowy. Traci przytomnosc... budzi sie, ale sanktuarium nie przypomina tego pieknego miejsca, ktore przypomnal jeszcze chwile (?) temu. Sciany pokryte zostaly krwia, obrazy ruszaja sie i przedstawiaja cierpiacych ludzi, a przynajmniej cos co ludzi przypominac moglo kiedys. Wszedzie sa poprzestawiane lawki zrobione z krat, a na nich usadowione manekiny i zdeformowane, zweglone ludzkie zwloki. Unosi sie wstretny, slodkawy zapach spalonego miesa. Bohater wyczuwa, ze na sobie wzrok. Wzrok wielu, ktory wwierca sie w niego. Na oltarzu lezy cos przykrytego biala, czysta jak snieg plachta. Mimo wszystko nie robi to zadnego pozytywnego wrazenia. Jest wrecz niepokojace. Nagle cos sie podnosi. Plachta cichutko zsuwa z tego co pod tym przykryciem lezalo. To dziecko. Ludzkie dziecko. Bohater w jednej chwil rozpoznal siebie z czasow dziecinstwa, gdy nie znal wojny i bolu straty. Nagle zaczyna sie pojawiac monstrum. Wyglada jak czlowiek z tym, ze nie ma glowy i ma ok. 3 metry wzrostu. W jej miejsu wystaje niepokojacy kolec, ktory rusza sie nadzbyt energicznie. Mimo, ze golym widac, ze jego kosci sa zgruchotane porusza sie z nadzwyczajna szybkoscia. Jego spopielala skora jazy sie niczym swiezo wyjety z pieca kawalek wegla. Zdaje sie nie wyczuwac obecnosci bohatera, ale z jednej chwili zaczyna atakowac dziecko, ktore bylo pod plachta. Bohater pada na kolana czujac bol w miejscu uderzenia potwora. Wie, ze nie tyle co musi walczyc, co musi obronic to dziecko.
Sorry, ze to opis, ale jak zobacze cos takiego w SH5 to padne na kolana i zaczne bic poklony w strone slonca i wywiesze zdjecie tworcy scenariusza i bede je trzcil... Baaly - 2007-12-08, 13:44 To zależy od tego w jakim miejscu będzie grasował, od wydawanych dźwięków (oby nie było bekania) i od tego, czy on tak zawsze będzie leżał, bo ja bym wolał, by jednak nie leżał ;]Makaroniarz - 2007-12-08, 13:48 Wyglada fajnie. Ja sie spodziewam powolnego czegos co bedzie moglo nas atakowac od dolu pyramid.pusher - 2007-12-23, 12:03 Co byście powiedzieli na powrót dzieciaków z jedynki? A raczej, nowe dzieciaki ; )
W miejscach takich jak szkoła, szpital bądź sierociniec możnaby takowe umieścić. I jakby toto wyglądało/zachowywało się?
Zacznijmy od twarzy - byłaby to pusta, płaska powierzchnia skóry, żadnych ust, oczu, nosa czy uszu. Po prostu skóra naciągnięta na czaszkę. Potwór miałby na sobie "brudny" mundurek szkolny, choć w normalnym stanie prezentowałoby się w nim ładnie. Ręce, nogi i głowa dzieciaka byłyby pokryte pręgami i siniakami, niczym po mocnych uderzeniach, w dodatku bok czaszki miałby wyraźne wgniecenie wywołane mocnym uderzeniem tępym przedmiotem. Każdy krok sprawiałby dzieciom ból, co dawałyby znać poprzez poruszanie się, niczym marsz istoty z połamanymi w 90% koścmi, jednak jeszcze nie na tyle by uniemożliwiały im chodzenie.
Po ujrzeniu bohatera wydałyby zniekształcony, jakby idący przez zmiażdżone gardło pseudo-dziecięcy śmiech po czym ruszyły z wyciągniętymi drżącymi z bólu kończynami w kierunku bohatera/ki (Ręce wyciągnięte w stylu "mamo/tato przytul mnie"). W jednej z łap dzierżyłyby metalowy pręt, który - sądząc po zgięciach i śladach - nieraz był używany do wiadomych celów. Atak tych istot charakteryzowałby się "dziecięcą brutalnością" - atakowaliby tak jak atakowałoby normalne dziecko, lecz uderzając niezwykle brutalnie, jakby w odwecie. Podczas ataków wydawałoby z siebie kolejny zniekształcony głos, próbując powiedzieć coś, co byłoby zlepkiem słów małego dziecka chcącego osiągnąć swój cel gdy jest rozeźlone. Zaatakowane na chwile cofnęłoby się, ruchy ciała zbliżałyby się do dziecka "wycofującego się" przed zmierzającym ku niemu sadystycznemu rodzicowi. Wycofywałoby się tak długo, aż zniknęłoby z pola widzenia bohatera, ewentualnie ponownie zaatakowane. Wycofane wydawałoby w oddali głos brzmiący niczym zniekształcony płacz zmieszany z wymuszonym dziecięcym śmiechem. Przed zabiciem natomiast zaśmiałoby się niczym człowiek, któremu nawet najdrobniejsze drgnięcie przepony powoduje wielokrotne wzmocnienie bólu ; ]
Jeśli za mało silentowe/przekombinowane/suchar wybaczta, ale nieco wyszedłem z wprawy ; )Bersek - 2007-12-23, 12:41 Dobre, dobre. Imo nawet nie trzeba nic zmieniać, no może ja bym dodał bonus do:
Pyramid Head napisał/a:
Zacznijmy od twarzy - byłaby to pusta, płaska powierzchnia skóry, żadnych ust, oczu, nosa czy uszu.
w miejscach gdzie są oczy spływałyby krwawe łzy ^^
To co przedstawiłeś jakoś jednoznacznie kojarzy mi się, że dzieci były ofiarami przemocy więc pasują głównie do sierocińca.bloo - 2007-12-23, 16:59 Pyramid Head, myślę, że dobry pomysł, ale sądzę, że takie potwory powinny pojawić się jedynie 3-4 razy w grze, troszkę na zasadzie hołdu claw fingerom. Wiesz, takie mrugnięcie okiem do fanów Chodzi mi o to, że jeśli te potworki będa wszędzie, to będzie zalatywało za mocno jedynką i część graczy może uznać to za minus.
Trivane napisał/a:
Mozna takze ich (potwory- przyp.bloo) ukryc w szafkach, jakichs garderobach czy piwnicach gdzie latarka po prostu nam zaczyna szwankowac (tzn. migac, tracic baterie etc.);
Ok, jestem za, byle też nie za dużo, bo będzie zalatywać RE
Ogólnie sam mam jeden pomysł na potwora... ale pomysł niestety jest ZA ostry, podam go tutaj tylko na zasadzie wątpliwego "smaczku", bo sam bym się nie zgodził na takiego potwora w grze . Przypomniał mi się sen Miho o bazyliszku, idea czegoś odrażającego, ale wywołującego współczucie i litość. Gdyby wziąć coś najbardziej pokojowego na tym świecie, coś najbardziej ciepłego i niewinnego i wykręcić to w jakąś ochydbą zdeformowaną formę a potem zmusić gracza żeby stanął przeciwko temu do walki? A co jeśli zrobić potwora przypominającego... zdeformowaną kobietę w ciąży?... Mówiłem że hardkor.... Za duży hardkor jak na mnie. Pomysł do śmieci.Bersek - 2007-12-23, 17:06 Pamiętacie co trzeba było zrobić przed walką z "Memory of Alessa"? Zabić konie. To czemu by nie zrobić podobnego motywu tyle, że z niemowlakami na bloku położniczym w szpitalu ?pyramid.pusher - 2007-12-23, 17:38
bloo napisał/a:
Pyramid Head, myślę, że dobry pomysł, ale sądzę, że takie potwory powinny pojawić się jedynie 3-4 razy w grze, troszkę na zasadzie hołdu claw fingerom.
Ewentualnie w charakterze mini-bossów (coś a'la Flesh Lips). W sumie motywy które opisałem w większej ilości byłyby frustrujące.Trivane - 2007-12-24, 12:45
Bersek napisał/a:
Pamiętacie co trzeba było zrobić przed walką z "Memory of Alessa"? Zabić konie. To czemu by nie zrobić podobnego motywu tyle, że z niemowlakami na bloku położniczym w szpitalu :> ?
Jak Michael Jackson :P
Przydalby sie nam jakis rysownik, ktory zrobi szkic tego co teraz wymyslilismy/wymyslimy (przepraszam ale nie czytalem wszystkich postow) - tak powstana najlepsze szkarady straszace nawet w dzien. Proponuje by kazdy dal chociaz jeden pomysl opisowy a nastepie wybierzemy najlepsze z najlepszych.. trzeba nam wiecej dziwact cos na podobienstwo manekina :Dpyramid.pusher - 2007-12-24, 22:21
Bersek napisał/a:
Pamiętacie co trzeba było zrobić przed walką z "Memory of Alessa"? Zabić konie. To czemu by nie zrobić podobnego motywu tyle, że z niemowlakami na bloku położniczym w szpitalu ?
Niemowlaki zamieniałbym na zdeformowane pokrwawione płody, jeszcze nie do końca "dorobione", ich głos też byłby "niedorobiony". Poza tym nie leżałyby obok siebie, tylko powiedzmy - porozrzucane po całym bloku by były.
Wybacz Bersek za te "widzimisię" poprawki, chciałem tylko swoją wizję Twojego ciekawego pomysłu przedstawić (Hyh, bohater musiał mieć jakieś traumatyczne doświadczenie dotyczące dziecka i jego utraty, apropo "dziecięcych" motywów w tym temacie ; P A może był mor... ok, dosyć offtopowania).Bersek - 2007-12-24, 22:28
Pyramid Head napisał/a:
Wybacz Bersek za te "widzimisię" poprawki, chciałem tylko swoją wizję Twojego ciekawego pomysłu przedstawić (Hyh, bohater musiał mieć jakieś traumatyczne doświadczenie dotyczące dziecka i jego utraty, apropo "dziecięcych" motywów w tym temacie ; P A może był mor... ok, dosyć offtopowania).
Spoko, masz ciekawe pomysły, a poza tym wszyscy robimy jeden projekt.
Motyw z utrata dziecka chyba jeszcze nie został wykorzystany w SH Mi - 2007-12-24, 22:57
bloo napisał/a:
Przypomniał mi się sen Miho o bazyliszku, idea czegoś odrażającego, ale wywołującego współczucie i litość.
Wow, to jednak do czegoś się tu przydaję .
Wracając do niemowlaków/płodów... wiecie co, nie wiem, czy nie byłoby to zbyt hardcore'owe... mam na myśli utrzymanie granic dobrego smaku... Bo to mogłoby byc nie tyle przerażające, co najzwyczajniej w świecie niesmaczne. Mam wrażenie, że gdybym takie coś zobaczyła w nowym Silencie, uznałabym to za przegięcie i przekombinowanie.pyramid.pusher - 2007-12-24, 23:11 Wrzucone w nadmiernej ilości byłoby owszem niesmaczne i przegięte, ale wrzucone w odpowiedni kontekst (hyh, powtarzam się)...
Anyways, dzięki Miho za uwagę apropo przekombinowywania. To tak jakby zamiast stworzenia ciekawej potrawyostro przyprawiać już znaną. Zauważyłem też iż zapominamy czasem (w tym ja), że SH to nie tylko makabra i potworności po całości. Choć z drugiej strony, bez tych dwóch sajlentowe potwory nie byłyby tym czym są (w sumie to zdanie powinienem wrzucić gdy zaczniemy kombinować w innych działach, ale co tam ; P).
Dzięki także bloo, za to co napisałeś w poście "organizacyjnym" czerwonym fontem. Trzeba będzie pokombinować w pozytywnym, świeżym, sensie ; )bloo - 2007-12-25, 02:37 Berserk, Pyrmamid Head:
Miho napisał/a:
mam na myśli utrzymanie granic dobrego smaku... Bo to mogłoby byc nie tyle przerażające, co najzwyczajniej w świecie niesmaczne. Mam wrażenie, że gdybym takie coś zobaczyła w nowym Silencie, uznałabym to za przegięcie i przekombinowanie.
Dokładnie. Z tego samego powodu nie forsuję tych "ciężarnych potworów". Panowie i panie, po prostu mamy bardzo cienką i bardzo płynną linię pomiędzy tym co straszne i działające na psychikę, a tym co chore i niesmaczne. Obawiam się, że za wszelką cenę nie możemy tej linii przekroczyć. Dlatego apeluję, żeby przy budowie potworów mieć bardziej na względzie aspekt psychologiczny niż rzeźnię a'la hostel.
Ja jeszcze coś wymyślę, ten sen Miho mi ciągle siedzi w głowie ;]
Trivane:
Jeśli ktoś coś wymyśli to niech sam naszkicuje. Nikt nie odda lepiej pomysłu niż twórca:] A jeśli nie ma jak, to z czasem na pewno ktoś się zgłosi do robienia szkiców :] Sam pewnie też niejedno (podczas nudnych wykładów na uczelni) naskrobię