SiedzacyWKiblu - 2008-01-25, 15:41 Temat postu: Death note (Desu Noto)Zaczynamy od ankiety.
Najlepsze anime jakie na razie jest.
Jakieś pytanie macie na temat fabuł lub jakieś nie ścisłości jakiej nie rozumiecie.
UWAGA SPOILERYBersek - 2008-01-25, 15:49 ...Anonymous - 2008-01-25, 16:03 Oczywiście L ;] .... zaraz za nim Near ... a moją najbardziej nielubianą postacią jest Misa a zaraz za nią Mello ....SiedzacyWKiblu - 2008-01-25, 16:11
Bersek napisał/a:
nie ma np. Misy itd?
Jest
Bersek napisał/a:
co tam mogło by być niezrozumiałe.
Ja zacząłem czytać manga bo w pewnym momencie są aż 3 notaniki i zaczołem się gubić.
Nie dziwni cię to ,że Mikami który badał pod mikroskopem notatnik dał się oszukać przez kolesia który go skopiował w jedną noc.
A Bersek mówiłem ci ,że manga ma inne zakończenie .Chociaż to było moje pierwsze bo nie mogłem wytrzymać do premiery ostatniego odcinka.
Death Note Manga Chapter 107 Death Note Manga Chapter 108
Moja ulubiona to postać to Near a zaraz zanim Mello.
He he działa Mello przynajmniej były bardzo dynamiczne i brutalny.Coś nowego niz ci kompleksowi geniusze.
Natomiast "N" był bezbłędny ,ale powolny gdyż musiał analizować każdy ruch.
Razem byli wstanie być lepsi niż "L" i "Kira".
Dlatego to moje ulubione postacie.Bersek - 2008-01-25, 16:15
Wiem już widziałem . Szczerze mówiąc wolałbym takie w anime.
Cez napisał/a:
Nie dziwni cię to ,że Mikami który badał pod mikroskopem notatnik dał się oszukać przez kolesia który go skopiował w jedną noc.
Nie nie dziwi mnie. Nie ma ludzi bezbłędnych xDSiedzacyWKiblu - 2008-01-25, 16:20
Bersek napisał/a:
Nie ma ludzi bezbłędnych
Ale nie zmienia to faktu ,że to na 100% miało się udać.
Wciąż istniało prawdopodobieństwo ,że Mikami się kapnie.
A Near był dość pewny siebie.
Edit:
Czekaj..Czekaj...Trochę się pomyliłem.
Mikami sprawdzał fałszywy notatnik lighty czy przypadkiem gdzieś coś Near w nim nie testuje.
Jednak "prawdziwy" notatnik w jego przekonaniu nie został sprawdzony bo po co .Było to by bez celowe i bez postawne gdyż Near robi to co miał robić.
Wciąż jednak Mikami mógł się upewnić
Stąd teoria Matsudy w mange ,że Near dla pewność użył samego przeznaczenia na Mikami czyli notatnika.By być 100% pewny i załatać dziurę w planuAnonymous - 2008-01-25, 22:18
Cytat:
Najlepsze anime jakie na razie jest.
kwestia gustu - na pewno jedno z lepszych .
Cytat:
Nie ma ludzi bezbłędnych
Light popełnił pierwszy poważny błąd zabijając Raya Penbara.
EDIT: Nie mówię o zabiciu na wizji fałszywego "L" bo to była wtopa na maxa xD ;]Mi - 2008-01-25, 22:27 SPOILERY
L , bez dwóch zdań :sweet: .
W temacie o m&a pisałam - postaci wzbudzające aż taką sympatię jak ów weirdo zdarzają się raz na 100 anime :-] . Śmierc L= 2 dni doła.
Mello i Near też fajni; każdy na swój inny sposób. Tribute to Mello, jaki po śmierci detektywa pokazał Near był fantastyczny.
Za to Kiry/Lighta szczerze nie trawię. Człowiek chory na władzę, od początku było z nim coś nie tak, znudzone życiem cudowne dziecko, freak po dorwaniu notesu. Od początku nie podobało mi się to całe jego "naprawianie świata", ale przegiął dopiero, gdy z zimną krwią zabił mężczyznę udającego L-a ; to wtedy po raz pierwszy obrócił się przeciwko niewinnemu (w mniemaniu Kiry) człowiekowi. Natomiast zabicie Raya Penbar'a a potem jego narzeczonej, Misory Naomi przeważyło szalę... nie musiał tego robic, a jednak się zdecydował. Wtedy już wiedziałam, że nie będzie dla niego żadnego ratunku, życie ludzkie stało się dla niego niczym, najważniejsze były jego dążenia do zdobycia upragnionej boskości. Wraz z zabiciem pierwszej niewinnej osoby w Yagamim umarł człowiek, zostały tylko nędzne namiastki tego, co zapragnęło byc istotą boską, a że posiadał zeszyt miał duże szanse. Szczerze, byłam zadowolona, że na koniec "zdechł jak pies" -należała mu się brudna śmierc w "zaułku", nie zauważona przez nikogo- to co było wczesniej było jeszcze lepsze, "boski" Kira, w którym strach w końcu przezwyciężył rzuca się do ucieczki i walczy o swoje życie jak ryba, którą wyjmują z wody -coś wspaniałego. Zasłużył na to, oj zasłużył. Mimo całej swojej nienawisci do tej postaci mam jakiś kawałek procenta zrozumienia; mało kto, mając w rękach taki zeszyt nie dostałby prędzej czy później korby wielkości.
A MisaMisa? Na początku bezgranicznie irytowała mnie jej postac, później natomiast zaczęło mi byc jej żal. Była kolejną zabawką w rękach Lighta i nawet nie chciała dopuscic do siebie tej mysli, mimo, iż ten traktował ją jak podczłowieka. Głupia, ślepa miłośc (Misy do Lighta, Rem do Misy). Amane też mądrością nie grzeszyła co w kumulacji zaowocowało głupotą do kwadratu i przy okazji śmiercią mojego ulubionego detektywa :x .Bersek - 2008-01-25, 22:57 ...Mi - 2008-01-25, 23:14 I nie było Ci ani trochę żal Misory czy Raya? Ani L-a, który notabene bez względu na wszystko uwazał Lighta za swego przyjaciela?
Cieszyłeś się, jak Light mordował niewinnych ludzi?
Jeśli tak, no Com, mam tylko nadzieję, że Ci to przejdzie z wiekiem.
Nie chodzi mi o to, że masz nie lubic Kiry, bo jest bad guyem, ale taka postawa to trochę zahacza o fanatyzm i słyszłąc, czytając takie słowa człowiek się sobie przypomina, czemu na ziemi pełno jest ludzi, którzy ludzkie życie mają sobie za nic.
Btw. Light kojarzy mi się z Kaczyńskim- obydwoje dostali za duzo i im się skrajnie po..o. ;].
LOL, tyle razy sprawdzalam poprzedniego posta, a 2 razy napisalam "z zimna krwia w jednym zdaniu"SiedzacyWKiblu - 2008-01-25, 23:18
Puty napisał/a:
pierwszy poważny błąd
Jak już mówimy dlaczego przegrał.
-Korzystanie z inf. przez konto ojca.
-Zabijanie według studenckiego harmonogramu.
-Zbyt pewny siebie.
-Light walczący z L i Light walczący z N ,to nie ta sama osoba.
-Plan zapasowy zawsze by się przydał.
Bersek napisał/a:
Od razu pokazał, że jest kimś godnym walki z Kirą,
Ten odcinek dał takiego kopa ,że to co myślałem ,że będą wałkować przez 20 odcinków ,a oni zrobili w 5 minut.
L był dobry ,ale gdy Light opracował genialny plan utraty pamięci wiedziałem na co się zanosi ,chociaż dla L nie dawałem dużo szans śmierć w 15 odcinku (kolejny kick ass)gambel myślałem ,że umrze.
Fajnie ,że Micho i Bersek mają dwa różne poglądy ,widać o co chodzi w animie.
Po której jesteś stronie.
Największy szok to była śmierć Naomi która zaryła piętno w moim filmiku hiegiemodo.
Pamiętaj jak w kiedś w SB napisałem.
36.37.38.39....near it's my win...40!!!!!
ale wtedy nikt nie wiedział o co chodzi. :OBersek - 2008-01-25, 23:19 ...Mi - 2008-01-25, 23:29 Chodziło mi o to, że
Bersek napisał/a:
Miho napisał/a:
Jeśli tak, no Com, mam tylko nadzieję, że Ci to przejdzie z wiekiem.
Co ma mi przejść z wiekiem?
Jeśli się cieszyłeś ze smierci niewinnych ludzi mam nadzieję, że takie reakcje przejdą Ci z wiekiem ;].
EDIT: Bersek, ja zrozumialam, ze Ty sie nie cieszyles, zapytales mnie, a ja odpowiedzialam, that's all. I jeszcze gwoli scisłosci, bo Puty twierdzi, że to nie jest oczywiste:
JEŚLI TAK , no Com (...)
JEŚLI NIE , wszystko OK.Bersek - 2008-01-25, 23:35 ...SiedzacyWKiblu - 2008-01-25, 23:51 Coś na nerwy.
L talk about Drugs
Skrót ostatniego odcinka w wersji techno.
Znaki japońskiej jakieś
Bez tego się nie obędzie.
Chips japońskieBersek - 2008-01-25, 23:56 ...R4Zi3L - 2008-01-26, 12:39
Nie pamiętam czy zostało to wyjaśnione, ale zastanawiałem się nad tym - Light miał zainstalowane w domu kamery - obserwowali jego pokój non stop - jak więc nie zauważyli znikających jabłek spożywanych przez Ryuka? Nie jestem pewny(oglądałem to w wakacje) czy czasem nie było takiej scenki, że Yagami pyta Shinigamiego co robił a ten, że nic, tylko jadł jabłka...Bersek - 2008-01-26, 20:42 Raito zabronił Ryukowi jeść jabłka w domu.Anonymous - 2008-01-26, 20:43 Widocznie to przeoczyłem - dzięki.SiedzacyWKiblu - 2008-01-26, 21:09
Puty napisał/a:
czy czasem nie było takiej scenki, że Yagami pyta Shinigamiego co robił a ten, że nic, tylko jadł jabłka...
Była scena jak Light wyobraża sobie jak kamera uchwycą latające jabłko które znika.
Biorąc pod uwagę ,że dał "L" notatkę z jajem ,ale istotną ,że bogowie lubią jeść jabłka .To wiadomo jak to mogło się później rozwinąć biorąc pod uwagę ,że w późniejszych odcinkach Misa na taśmie zaczyna też coś mówić o shinigami.Devinitum - 2008-01-27, 22:44 Głos oddam na "L", ale lubię zarówno jego jak i "N". Straszne z nich bystrzaki i bardzo wyróżniali się od otaczajacych ich ludzi - poza wyglądem i postawą podczas siedzenia jeden się bawił, a z drugiego straszny obżartuch był.
Light'a nie lubię (żeby nie powiedzieć nie cierpię), choć to postać wyjątkowa, bo to pierwsza taka, która wzbudziła we mnie tyle negatywnych emocji.
Naomi Misora to również bardzo lubiana przezemnie postać (która jak widać gości obecnie na mojej sygnaturce) - świetna scena pod koniec spotkania z Light'em, po której byłem wściekły na tego ostatniego.
Fajna była też siostra Light'a (Sayu bodajże) w wersji dorosłej (?), nie mogę uwierzyć, że Light posunąłby się do zbicia jej.
Ryuk na początku wydawał się bardzo "creepy", ale potem niespodziewanie stał się bardzo zabawną postacią (no ale mimo wszystko nie chciałbym takiego nagle dostrzec w swoim pokoju).
Misy nie lubię, strasznie naiwna i niekonsekwentna postać.
Sam Death Note bardzo kojarzy mi się z serialem Dexter - główni bohaterowie są do siebie bardzo podobni, z tym, że jeden zabija notesem, a drugi tnie swe ofiary na kawałki. Naturalnie są między nimi różnice - podczas gdy Light'a już w pierwszym czy drugim odcinku "nakryli" (pomimo, że nie miał nawet kontaktu ze swoimi ofiarami), Dexter ma się dobrze (chociaż też było gorąco - zwłaszcza w drugiej serii). Dexter ma siostrę, której by nie zabił (nawet miał zamiar jej powiedzieć kim jest), podczas gdy Light byłby w stanie poświęcić swoją siostrę dla własnego dobra. Obydwaj mają te same idee - oczyszczenia świata z kryminalistów (i tu znowu różnice - Dexter zabija tylko morderców, zaś Light nawet tych "drobnych" przestępców, a nawet niewinne osoby). W serialach można się natknąć na znacznie więcej podobieństw, a komu spodobało się jedno, to powinno i drugie przypaść do gustu.
Wady?
Średnio podobał mi się w Death Note opening, a od momentu kiedy muzyka w nim się zmieniła, to już w ogóle od razu wyłączałem.
No i mimo wszystko anime wydaje mi się za długie... Niektóre sceny mnie nudziły, inne zaś w ogóle nie interesowały.
No ale mimo wszystko Death Note wypada bardzo dobrze i nawet jeśli ktoś nie lubi anime, to powinien się z nim zapoznać, bo warto.